Trzebinia
Wyniki badań zleconych po pożarze są alarmujące
Przekroczenie dopuszczalnych wartości m.in. cynku, ołowiu, kadmu wykazały badania gleby w rejonie ul. Kopernika w Trzebini oraz odpadów na pogorzelisku przy ul. Słowackiego.
Zleciło je Starostwo Powiatowe w Chrzanowie. Eksperci z Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie pobrali próbki gleby m.in. z terenu ogródków działkowych przy ul. Kopernika, a także odpadu na pogorzelisku.
- Jeśli chodzi o teren ogródków działkowych, to we wszystkich próbkach stwierdzono przekroczenie dopuszczalnych norm cynku, ołowiu i kadmu, a także miedzi. Autorzy opracowania wskazują jednak, że źródłem tych zanieczyszczeń może być przemysł, jaki kwitł tu przed laty, a konkretnie działalność huty - mówi Wiesław Domin, dyrektor powiatowego wydziału ochrony środowiska w Chrzanowie.
Naukowcy stwierdzili też spore ilości niebezpiecznych dla zdrowia ludzi wielopierścieniowych węglowodorów aromatycznych.
W odpadzie zgromadzonym na spalonym składowisku stwierdzono przekroczenie dopuszczalnych norm cynku, ołowiu, kadmu i arsenu.
Komentarze
5 komentarzy
Na mój chłopski gust - jak norma została przekroczona, to niebezpiecznie jest tam mieszkać. Skoro państwo podejmuje się dbania o nasze bezpieczeństwo i wymaga od nas płacenia na ten cel podatków, to państwo odpowiada za niedopilnowanie naszego bezpieczeństwa. Czyż nie powinni nas przesiedlić w bezpieczne regiony? Zawalili, więc niech naprawią. Ja chcę w Bieszczadach mały domek.
A po co są te normy? Dobrze, że chociaż miejsca pracy są dla tych co je ustanawiają i dla tych co przekroczenia badają. PKB rośnie, bo wydawane się pieniądze.
Czy ktoś wkoncu sie zajmie zbadaniem jakości powietrza ktore musimy wdychac, razem z oparami z rafinerii?? Czy naprawdę są one aż tak nieszkodliwe ze nic z tym sie nie robi??
A kiedy zostanie zlecone przebadanie pod względem zdrowotnym ludzi zamieszkujących tereny położone w niedalekim sąsiedztwie składowiska? Wszak ziemia na ich posesjach wykazuje skażenie. I jeszcze jedno zasadnicze pytanie: co w związku z niepokojącymi wynikami badań, zostaną zdeponowane na dnie urzędniczych szuflad, czy może są jakieś inne koncepcje?
Kto odpowie za zanieczyszczenie naszego miasta?