NAJWAŻNIEJSZE DLA TADZIA BYŁO I JEST JEDNO. NIE PRACOWAĆ CIĘŻKO ALE DOBRZE ŻYĆ KOSZTEM ZGŁUPTACZONEGO LUDU. TADZIU BYŁ SZTYGAREM NA KOPALNI JANINA . ALE JAK POWSZECHNIE WIADOMO ROBOTA TA NIE ODPOWIADAŁA MU WOGÓLE . A TO GUMNIAKI GO UWIERAŁY , A TO CHEŁM CISNĄŁ W GŁOWĘ . NIE WSPOMINAJĄC JUŻ O TYM , ŻE SIĘ BARDZO KURZYŁO PYŁEM WĘGLOWYM CO NA GARDŁO TADZIA NIE BYŁO DOBRE. A I PRZEŁOZENI NIE DARZYLI TADZIA ZBYT DUŻĄ SYMPATIĄ. POSTANOWIŁ JAK TO ZWYKLE W TAKICH PRZYPADKACH BYWA IŚĆ PO ŁATWY CHLEB W POLITYKĘ. NAJBLIŻEJ BYŁ URZĄD MIASTA. I TAK TADZIU WKRĘCIŁ SIĘ NA POSADĘ ZASTĘPCY POZNAŃSKIEGO. ALE SZYBKO SIĘ PORÓŻNILI U WRÓCIŁ Z POWROTEM W GUMNIAKI NA KOPALNIĘ. STRASZNIE TO PRZEŻYŁ. POSTANOWIŁ , ŻE WYGRYZIE POZNAŃSKIEGO I JUŻ NIGDY ROBOTĄ W GUMNIAKACH NA KOPALNI SIĘ NIE ZHAŃBI. UDAŁO SIĘ PRZEKONAĆ PROSTY LUD ŻEBY ZAGŁOSOWAŁ NA TADZIA W WYBORACH SAMORZĄDOWYCH. OCZYWIŚCIE GŁÓWNYM ATUTEM BYŁO TO , ŻE TO ON TADZIU JEST SWÓJ CHŁOP Z KOPALNI KTÓREJ CO PRAWDA NIE CIERPIAŁ ALE CZEGÓŻ SIĘ NIE ROBI DLA ŁATWEGO CHLEBA. POZNAŃSKI NIGDY W KOPALNI NIE PRACOWAŁ. LUD UWIERZYŁ. NIE JEST ZBYTNIO ROZGARNIĘTY WIĘC DAŁ SIĘ OMAMIĆ. DOBRAŁ SOBIE ZASTĘPCĘ. TAKIEGO SAMEGO JAK ON KTÓRY TEŻ NA DOLE PRACOWAĆ NIE CHCIAŁ I KTÓRY CAŁY CZAS LAWIROWAŁ NA ODDELEGOWANIACH Z DOŁU DO BIURA RESTRUKTURYZACJI . TAK ABY BRAĆ PIENIĄDZE Z DOŁU KOPALNI ALE BROŃ BOŻE TEGO DOŁU NIE OGLĄDAĆ. JEGO RÓWNIEŻ A JACEK MU MA IMIĘ PRZEŁOŻENI ZNIEŚĆ NIE MOGLI A NACZELNY INŻYNIER GDY TYLKO GO ZOBACZYŁ NA CECHOWNI TO DOSTAWAŁ SZEWSKIEJ PASJI WIDZĄC TEGO LAWIRANTA. JACEK WIĘC ŻEBY SIĘ NIE NARAŻAĆ ODDAŁ SWOJĄ DYSKIETKĘ KOLEGOM ŻEBY MU ODBIJALI ZJAZDY I WYJAZDY A SAM SIEDZIAŁ W BIUROWCU HOTELU LIPSK . PO CO SIĘ NARAŻAĆ NA ZŁOŚĆ NACZELNEGO. Część 1

Napisany przez Obserwator7112, 24.10.2021 16:28