Nie czuje się profesjonalnym fotografem, choć robi profesjonalne zdjęcia i posiada bogaty dorobek. Z 22-letnim Wojciechem Koszykiem z Chrzanowa rozmawia Nikolina Lekowska.

Nikolina Lekowska: Skąd bierzesz dziewczyny do swoich sesji?
Wojciech Koszyk: - Modelki w moich sesjach to w większości koleżanki lub koleżanki koleżanek, które poznałem w szkole. Przypadkowe osoby też się zdarzały, ale zdecydowanie rzadziej. Skorzystałem również z oferty portalu maxmodels (profesjonalna sesja w studio).

Jak araziłeś się fotografią?
- Siedem lat temu, gdy zaczęła się rozwijać fotografia cyfrowa. Nie miałem pieniędzy, żeby bawić się w fotografię analogową, dlatego cyfrówka była najlepszym wyjściem. Kupiłem kompakta, świadomie wybierając model, w którym mogę manualnie ustawiać parametry ekspozycji.

Od kiedy i dlaczego zajmujesz się fotografią ślubną?
- Od około trzech lat. Do tego czasu w większości robiłem zdjęcia dla znajomych. Właściwie to oni namówili mnie na tę formę fotografii. Stwierdziłem, że skoro moje zdjęcia podobają się innym, czemu mam nie spróbować pociągnąć tematu głębiej. Duża część osób uważa fotografię ślubną za chałturę i komercję, ale ja tak nie myślę. Każde wesele jest inne, reportaż za każdym razem wychodzi ciekawy i unikalny. Tego rodzaju zlecenia pozwalają zarobić na lepszy sprzęt.

Jakiego aparatu używasz?
- Aktualnie pracuję na pełnoklatkowym sprzęcie z kilkoma obiektywami, lampami i akcesoriami.

Jakie są Twoje plany związane z fotografią?
- Chciałbym kiedyś otworzyć sklep fotograficzny, zwiedzić i sfotografować wiele miejsc na świecie. Ciekawym doświadczeniem byłoby zrobić stronę internetową z poradnikami swojego autorstwa dla początkujących fotografów lub stronę z testami sprzętu. Chciałbym również udzielać się w naszej chrzanowskiej grupie fotograficznej Blickstudio.

Na zdjęciu: Wojciech Koszyk    Fot. archiwum Wojciecha Koszyka