W Stelli jak w pałacu
Przeniesienie Centrum Usług Socjalnych na os. Stella, dla sporej części podopiecznych CUS było dobrym posunięciem, bo zyskali przestronne, doświetlone sale, miejsce do ćwiczeń, teren do spacerów. Do innych z kolei fatalnym rozwiązaniem, bo dojazd do oddalonego od centrum miasta osiedla jest dla nich sporą niedogodnością.
Na zajęcia dojeżdżam aż z Piły Kościeleckiej. Na ul. Kubusia Puchatka spokojnie mogłem dojechać rowerem, a gdy padało, autobusem. Teraz mam problem. Droga do Stelli jest wyboista, więc zanim tu dotrę rowerem, cały już jestem spocony i przez to szybko się przeziębiam. A żeby dojechać autobusami, to muszę się przesiadać, bo z Piły Kościeleckiej bezpośrednio do Stelli nic nie jeździ - Szczepan Spyrka obawia się uciążliwych dojazdów zwłaszcza zimą.
Na obiady autokarem
W nowej siedzibie na osiedlu Stella CUS funkcjonuje od połowy listopada.
- I od tej pory mamy problem. Wprawdzie w tygodniu na obiady dowozi nas specjalny autobus. W weekendy, niestety, już nie. I człowiek sam musi się tu dostać. A przecież można by chociaż jeden kurs dziennie zrobić - uważa pan Bronisław z Chrzanowa.
Na pytanie, czy coś poza dojazdami na osiedle Stella, w nowej siedzibie CUS jeszcze mu się nie podoba, odpowiada:
- Na obiady wcześniej chodziłem do wielu innych miejsc. Jadłodajnia w CUS jest jednak najlepsza. Na stołówce czysto, posiłki są bardzo smaczne. Wszystko super, tylko te dojazdy - pan Bronisław ma nadzieję, że gmina sfinansuje dowóz autobusem na obiady także w soboty i niedziele.
Takiej możliwości, póki co, nie ma, bo, jak tłumaczy dyrektor CUS Alina Suchan, nikt nie będzie płacił kierowcom, by dowieźli zdrowych ludzi na bezpłatne obiady w weekendy.
Firanki w toaletach
Poza grupą około 50-60 chrzanowian, wytypowanych przez Ośrodek Pomocy Społecznej - ludzi starszych, samotnych, ubogich, którzy do CUS-u podjeżdżają wyłącznie na posiłki, każdego dnia z zajęć korzysta 30 podopiecznych środowiskowego domu samopomocy. Dodatkowo, popołudniami można tu spotkać uczniów szkół podstawowych, objętych działalnością świetlicy terapeutycznej. Oni wszyscy nową siedzibę bardzo sobie chwalą.
- Mamy tu jak w pałacu - piękne, duże, oświetlone sale. Nic nam na głowę nie kapie. Nawet w toaletach są firanki - mówi seniorka Zosia.
- Osobiście zmiany w ogóle nie odczułam. Autobus odbiera mnie z domu i podwozi pod same drzwi placówki. Dlatego jestem bardzo zadowolona. Na zajęcia podjeżdżam każdego dnia - Bożena z osiedla Kąty, która jeździ na wózku inwalidzkim, chwali sobie opiekę CUS.
- Tu jest jak w rodzinie. Wspólnie malujemy, śpiewamy, tańczymy. A jak komuś się nie podoba, może wyjść wcześniej - podkreśla Zosia, która przewodniczy podopiecznym.
Problemem ludzkie emocje
- Największym problemem przeprowadzki były właśnie ludzkie emocje. Wszystko, co nowe, z reguły budzi obawy. Nasi podopieczni przez szesnaście lat przychodzili na ul. Kubusia Puchatka i zdążyli przyzwyczaić się do tego miejsca. Musi więc minąć trochę czasu, zanim przyzwyczają się do Stelli - Alina Suchan, dyrektor CUS w Chrzanowie, jest dobrej myśli.
- Bo tu warunki lokalowe są naprawdę dużo lepsze. Sale są olbrzymie, jasne, ciepłe. Wokół cisza, spokój. I dodatkowo zyskaliśmy jeszcze salę gimnastyczną, która bardzo nam się przyda - dodaje dyrektor Suchan.
Na przeniesienie CUS-u z pawilonów przy ul. Kubusia Puchatka do budynku dawnej szkoły w Stelli burmistrz przeznaczył 100 tys. zł. Pieniądze potrzebne były na przystosowanie obiektu do potrzeb niepełnoprawnych, m.in. montaż platformy schodowej, czy specjalnych barierek w toaletach, malowanie ścian, drobne prace naprawcze.
- Teraz mamy jedno z lepszych, jeśli chodzi o warunki lokalowe, centrów usług socjalnych w Małopolsce - uważa burmistrz Ryszard Kosowski, który podjął decyzję o przeniesieniu CUS do Stelli i wyburzeniu dawnych pawilonów przy ul. Kubusia Puchatka. Powiatowy inspektor nadzoru budowlanego stwierdził bowiem, że zagrażają one bezpieczeństwu przebywających tam osób.
Anna Jarguz
Na zdjęciu: Podopieczni środowiskowego domu samopomocy w nowej siedzibie Centrum Usług Socjalnych w Chrzanowie czują się jak w domu
Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.
Najnowsze komentarze