Nie masz konta? Zarejestruj się

Worek kłopotów

15.07.2009 00:00
REGULICE. Worki na plastikowe butelki są tak słabe, że pękają. Jak mam więc oddać posegregowane pety, skoro w innym opakowaniu nikt ich nie chce przyjąć? - denerwuje się Józef Kadłuczka.

REGULICE. Worki na plastikowe butelki są tak słabe, że pękają. Jak mam więc oddać posegregowane pety, skoro w innym opakowaniu nikt ich nie chce przyjąć? - denerwuje się Józef Kadłuczka.

Zajmująca się odbiorem segregowanych śmieci firma z Bolesławia objeżdża całe sołectwo raz na dwa miesiące. Za każdym razem, gdy odbiera napełnione worki, zostawia mieszkańcom dwa puste: na plastik i szkło.

- Powsadzałem butelki do worka, ale strzelił, więc postanowiłem dać własny, żeby plastiki nie fruwały. Okazało się jednak, że takiego nie przyjmują. To w czym te odpady mam oddawać? - dopytuje Józef Kadłuczka.

Ostatecznie pracownicy spółki „Bolesław”, po interwencji zabrali od niego pety, ale pan Józef obawia się, że podobne, nieprzyjemne sytuacje, mogą się zdarzać częściej.

Po worek do sołtysa
Oprócz foliowego opakowania na pety do każdej posesji dostarczany jest również worek na szkło. Jak przyznaje pan Józef, ten drugi jest o wiele mocniejszy.

- Zastanawiam się, co zrobić w podobnej sytuacji. Przecież każdemu może się zdarzyć, że pęknie firmowe opakowanie. Słyszałem, że u sołtysa można było kiedyś dostać nowe, ale ludzie mówią, że podobno wcale ich nie ma - dodaje pan Józef.

- Jak mam, to daję. Akurat zostało mi jeszcze trochę worków, więc można się po nie do mnie zgłaszać - zapewnia sołtys Regulic Jan Lizończyk.

Zaznacza jednocześnie, że dobrze byłoby, gdyby firma sprzątająca przekazywała mieszkańcom worki za każdym razem, gdy zabiera kubły. Wtedy kłopotów pewnie byłoby mniej.

Zorganizować akcję informacyjną
Henrykowi Michałkowi z referatu drogownictwa, inwestycji i gospodarki komunalnej Urzędu Miejskiego w Alwerni trudno uwierzyć, że komuś same pękają worki na pety.

- Chyba, że ktoś na siłę upycha w nich puste butelki - zastanawia się Michałek.

Podkreśla, że być może firma sprzątająca jest nadmiernie przepisowa i to pewnie utrudnia życie mieszkańcom, ale zasady odbierania worków są jednoznaczne.

- Nie wszyscy stosują się do tego, co jest napisane na opakowaniach. Są tam określone wszystkie odpady, jakie można do nich wrzucić. Chcemy zorganizować akcję informacyjną na ten temat, bo wiem, że wiele osób ma z tym problemy. A później skutek jest taki, że firma sprzątająca nie chce ich zabierać - dodaje Henryk Michałek.

Zdaje sobie sprawę, że większość osób wolałaby wszystkie śmieci wrzucać do jednego pojemnika, ale wobec obecnych przepisów jest to niemożliwe.

Andrzej Jarząb z Zakładu Gospodarki Komunalnej „Bolesław” Sp. z o.o.:
Worki przekazywane mieszkańcom co dwa miesiące są dostosowane do odbioru konkretnych odpadów. Informację, co można do nich wrzucać, a czego nie, można na nich przeczytać. Mają one również odpowiednią grubość. Są przezroczyste, żeby było widać, co faktycznie się w nich znajduje. W momencie, gdy ktoś wrzuci śmieci do ciemnego worka, trudno nam to stwierdzić. Wielokrotnie mieliśmy kłopoty z tym, że mieszkańcy wrzucali do nich odpady, które nie nadają się do segregacji. Nie możemy przyjąć takich śmieci, gdyż później sami mielibyśmy kłopoty z ich posegregowaniem. Co jakiś czas przekazujemy sołtysom kolejne partie takich worków, żeby w razie problemów mieszkańcy mogli je wziąć.
(E)

Na zdjęciu: Józef Kadłuczka z Regulic uważa, że dostarczane przez firmę sprzątającą worki na plastikowe butelki są za słabe, bo pękają

Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 28 (896)
  • Data wydania: 15.07.09

Kup e-gazetę!