Nie masz konta? Zarejestruj się

Nie płaćmy haraczu

22.12.2008 00:00
Niech trzebińskie kluby wystąpią z Polskiego Związku Piłki Nożnej! Oni tylko biorą pieniądze, a nic nie dają w zamian – postuluje radny Franciszek Brzózka.

Niech trzebińskie kluby wystąpią z Polskiego Związku Piłki Nożnej! Oni tylko biorą pieniądze, a nic nie dają w zamian – postuluje radny Franciszek Brzózka.

O tym, że sport wzbudza emocje, nie trzeba chyba nikogo przekonywać. Zdrowe, czy nie, ale zawsze jakieś. Bez emocji nie obeszło się również podczas spotkania trzebińskich radnych z komisji edukacji, kultury i sportu.

Dezercja z PZPN
Choć dyskusja miała przede wszystkim dotyczyć stanu obiektów sportowych w gminie Trzebinia, głosy dochodzące z sali obrad dotyczyły w głównej mierze nieco innych kwestii.

- Największe pieniądze idą na piłkę nożną. Duża ich część trafia później do Polskiego Związku Piłki Nożnej, bo kluby muszą płacić startowe czy kary za zbyt dużą liczbę żółtych kartek. Tylko UKS Dulowa w tym roku zapłacił im 2 tys. zł. To istny haracz, bo związek nic nie daje w zamian. Ani na szkolenie, ani na sprzęt sportowy! – emocjonuje się radny Franciszek Brzózka.

Organizacja, pod adresem której na każdym piłkarskim stadionie w Polsce padają niewybredne epitety, nie znajduje uznania także wśród trzebińskich samorządowców.

- Niech wszystkie kluby z gminy wystąpią ze struktur PZPN. Sami możemy prowadzić rozgrywki. Pieniądze, które trafiają do związku, lepiej wydać na płace trenerów – mówi Brzózka.

Pomysł dezercji ze struktur organizacji piłkarskiej nie znalazł jednak uznania w oczach pozostałych radnych.

MKS Trzebinia wizytówką gminy
- Jeśli chodzi o klubu futbolowe, to musimy mieć wiodącą drużynę, w którą trzeba inwestować najwięcej. MKS Trzebinia gra w najwyższej klasie rozgrywkowej spośród wszystkich zespołów z gminy. To on powinien być jej wizytówką. W pozostałych klubach trzeba dać szansę pokazania się dzieciom i młodzieży. Najlepsi trafialiby do trzebińskiej drużyny – radzi radny Benedykt Jagiełło.

Podobnego zdania jest radny Stanisław Szczurek:
- Taki system powinien funkcjonować w każdej dyscyplinie sportu. Proponuję, by przygotowano szczegółowy materiał na temat kondycji klubów sportowych w gminie. Na tej podstawie będzie można wypracować kierunki rozwoju sportu na tym terenie. Bez tego trudno byłoby podjąć konkretne kroki. Nie jestem wielkim znawcą sportu, dlatego konieczne jest takie opracowanie, by właściwe wydatkować pieniądze. A jako radni za to odpowiadamy – mówił.

- Uważam, że należy wydzielić komisję sportu. Powinny w niej zasiadać osoby, które znają się na tych sprawach. Choćby działaczy – postuluje radny Jagiełło.

- Nie musimy znać się na sporcie tak, jak pan radny Jagiełło. Musimy czuwać, żeby pieniądze były dobrze wykorzystane – odpowiada Franciszek Brzózka.

Kiepska baza sportowa
Problem, który był, a raczej miał być głównym tematem dyskusji, czyli baza klubów sportowych, odszedł nieco na drugi plan. Nie sposób jednak nie przyjrzeć się bliżej tym kwestiom.

To, że praktycznie na każdym obiekcie w trzebińskiej gminie należałoby dokonać poważnych inwestycji, nie jest specjalnym zaskoczeniem. W 40-milionowym kraju do dziś nie możemy doczekać się stadionu z prawdziwego zdarzenia. Trudno zatem, żeby w niewielkich miejscowościach w naszym kraju było inaczej.

- Nie da się ukryć, że na każdym obiekcie widoczne są braki. Nie spodziewam się, i każdy, kto jest świadomy sytuacji, też nie powinien, że uda się je wszystkie usunąć w ciągu najbliższego roku. Niemniej jednak, koniecznym jest poprawienie bezpieczeństwa zarówno zawodników, jak i kibiców – apeluje Stanisław Majdański, główny specjalista ds. sportu i rekreacji w Urzędzie Miasta Trzebinia.
Zgodnie z tym, co przedstawił, pieniędzy na wydatki z tym związane nie wystarczy nie tylko w 2009 roku, ale i w kolejnych.

Kropla w morzu potrzeb
Wystarczy przyjrzeć się obiektowi sztandarowemu gminy, czyli stadionowi trzebińskiego MKS-u. Nie jest on w całości ogrodzony, brakuje przejścia wydzielonego dla sędziów, nie ma oddzielonego sektora dla kibiców i gości, brak jest również stałych sanitariatów.
Radni zgodzili się, że miejsce to powinno stać się wizytówką sportową gminy, więc to właśnie tam inwestycje powinny zostać poczynione w pierwszej kolejności.

Jest jednak jeszcze osiem boisk na tym terenie, których stan jest, mówiąc najłagodniej, daleki od ideału.

- Najlepiej funkcjonuje kompleks przy SP w Dulowej, gdzie brakuje tylko ogrodzenia całego obiektu – mówi Stanisław Majdański.

W przypadku pozostałych pojawia się cała litania wszelkiego rodzaju braków, od ogrodzeń, poprzez sanitariaty, a na odpowiednio przygotowanych płytach boisk kończąc.

W projekcie trzebińskiego budżetu na 2009 rok wydatki na obiekty sportowe wynoszą niespełna 1,2 mln zł. To kropla w morzu potrzeb.
Michał Koryczan

Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 52 (868)
  • Data wydania: 22.12.08

Kup e-gazetę!