Nie masz konta? Zarejestruj się

Trudno o złoty środek

10.12.2008 00:00
Znalezienie rozwiązania, które zadowoli większość, jest trudne. Tym bardziej, że skończyły się już czasy, gdy remonty finansowane były ze wspólnej puli – mówi Jan Pietruszka, przewodniczący Rady Nadzorczej Powszechnej Spółdzielni Mieszkaniowej w Chrzanowie.

Znalezienie rozwiązania, które zadowoli większość, jest trudne. Tym bardziej, że skończyły się już czasy, gdy remonty finansowane były ze wspólnej puli – mówi Jan Pietruszka, przewodniczący Rady Nadzorczej Powszechnej Spółdzielni Mieszkaniowej w Chrzanowie.

Marek Oratowski: W nowo wybranej radzie nadzorczej większość to nowe osoby.
Jan Pietruszka: Praktycznie poza mną i Aleksandrem Krzyżanowskim pozostałych 19 osób jest w radzie pierwszą kadencję. Stąd konieczność nabycia wiedzy o przepisach prawa spółdzielczego. Właśnie niedawno odbyliśmy takie szkolenie razem ze spółdzielcami z Mysłowic.

Koniec roku to gorący okres planowania przyszłorocznych zamierzeń. Spółdzielców czekają jakieś podwyżki?
- Zgodnie z założeniami przygotowywanego planu społeczno-gospodarczego stawki opłat, związanych z eksploatacją mieszkań, wzrosną około 3 procent, czyli poniżej inflacji. W niektórych nieruchomościach pójdzie do góry fundusz remontowy. Ale jest to związane z planowanymi inwestycjami i remontami. Taką poważną inwestycją będzie na przykład wykonanie instalacji ciepłej wody w blokach na libiąskiej Flagówce. Właśnie odbywają się zebrania, na których ustalamy wszystkie szczegóły.

Zakres remontów to sprawa mogąca poróżnić ludzi. Zwłaszcza, że większość nieruchomości jest wielobudynkowych.
- Przy określaniu co i kiedy remontować kierujemy się przede wszystkim względami technicznymi oraz bezpieczeństwa. Oczywiście spółdzielcy mogą wyrażać w tej sprawie opinie i oczekiwania. Znalezienie rozwiązania, jakie zadowoli większość, jest trudne. Tym bardziej, że skończyły się już czasy, gdy remonty finansowane były ze wspólnej puli.

Spółdzielcy oczekują zmiany sposobu rozliczania niedoboru wody oraz zapisów statutu. Co w tych sprawach zamierza zrobić rada nadzorcza?
- Mamy przygotowanych kilka wariantów zmiany regulaminu rozliczania zużytej wody. Obecnie niedobory i nadwyżki są rozliczane proporcjonalnie do zużycia. Moim zdaniem, ten, kto płaci więcej za wodę, powinien w mniejszym stopniu pokrywać ewentualne niedobory. Ale można zastosować jeszcze inne kryterium. Na przykład, liczbę mieszkańców w lokalu. Jednak każde przyjęte rozwiązanie nie będzie do końca wszystkich zadowalało. Po raz drugi przymierzamy się też do zmian w statucie. W styczniu zwołane będą zebrania grup członkowskich, a ostateczną decyzję podejmie zebranie przedstawicieli. Jedną z najważniejszych kwestii do rozstrzygnięcia jest to, czy walne zebranie w przyszłości ma się odbywać w całości, czy w częściach. Trzeba też będzie określić liczebność rady nadzorczej. Moim zdaniem, zamiast 21 członków rady, bez uszczerbku dla jej merytorycznej działalności spokojnie wystarczyłoby 11.

Jak pan ocenia działalność zarządu spółdzielni?
- Bardzo pozytywnie. Członkowie zarządu znają się na rzeczy i naprawdę są zaangażowani w to, co robią. Prawdziwym tytanem pracy jest dla mnie prezes Aleksander Biegacz.

Trochę inne odczucia mają spółdzielcy, narzekający na zebraniach na wiele niedociągnięć i problemów.
- Zdaję sobie sprawę, że są i niezadowoleni. Przecież sam rozmawiam z ludźmi, choćby na dyżurach. Oczywiście, spółdzielcy mają prawo do krytyki. Jednak trzeba pamiętać, że władze spółdzielni muszą podejmować decyzje na podstawie nieprecyzyjnych, a często wręcz złych przepisów. Najlepszym dowodem na to, że zarząd ma poparcie większości, jest to, że co roku na zebraniach przedstawicieli otrzymuje absolutorium.

W przyszłości spółdzielnia podzieli się na mniejsze części lub wyodrębnią się z niej wspólnoty?
- Jeśli spółdzielcy zechcą tak zrobić, nie będziemy im w tym przeszkadzać. Jednak takie zmiany nie będą łatwe do przeprowadzenia. Przykład istniejących wspólnot mieszkaniowych pokazuje też, że nie wszystkie z nich potrafią dobrze zarządzać budynkami.
Rozmawiał Marek Oratowski

Jan Pietruszka (na zdjęciu) ma 56 lat i mieszka w Libiążu. Jest emerytowanym inżynierem. W libiąskiej kopalni przepracował ćwierć wieku. Jest żonaty, ma dwoje dzieci. Relaksuje się na działce. Uprawia też turystykę pieszą i rowerową. Od dwóch lat jest radnym, przewodniczącym komisji planowania i budżetu gminy.


**********
Do kompetencji rady nadzorczej spółdzielni należy m.in. uchwalanie planów gospodarczych, rozpatrywanie skarg na działalność zarządu, uchwalanie wysokości opłat za używanie lokali, wybór i odwoływanie członków zarządu oraz podejmowanie uchwał w sprawie pozbawienia członkostwa w spółdzielni.
Członkowie rady dyżurują w każdy pierwszy poniedziałek miesiąca, od godz. 16.30 do 18, w pokoju nr 147 w siedzibie PSM przy ul. Wyszyńskiego w Chrzanowie. W następnych numerach przedstawimy pozostałych członków rady nadzorczej.

Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 50 (866)
  • Data wydania: 10.12.08

Kup e-gazetę!