Nie masz konta? Zarejestruj się

Pomysł na Trzebinię

28.03.2007 00:00
Samorządowcom w Trzebini brakuje biznesowego podejścia do przyszłości miasta – uważa dr inż. Krzysztof Michalik, mieszkaniec Trzebini, właściciel biura projektowego „Konstruktor” w Chrzanowie, współautor koncepcji architektonicznej budowy łącznika nad ul. Krakowską w Trzebini.
Samorządowcom w Trzebini brakuje biznesowego podejścia do przyszłości miasta – uważa dr inż. Krzysztof Michalik, mieszkaniec Trzebini, właściciel biura projektowego „Konstruktor” w Chrzanowie, współautor koncepcji architektonicznej budowy łącznika nad ul. Krakowską w Trzebini.

Jest pan zwolennikiem zrównoważonego rozwoju gmin. Co to oznacza w praktyce?
- Zanim ruszą prace związane z przebudową Rynku, władze miasta powinny dokładnie wiedzieć, co chcą zmienić, jednak nie tylko w obrębie centrum Trzebini, ale w całym mieście. Jak zagospodarować teren po KWK Siersza, byłych Zakładach Metalurgicznych, rejon dworca PKP wraz z bardzo ważną arterią - ul. Kościuszki, działkę po Aholdzie, czy obszar po drugiej stronie ul. Krakowskiej. Trzeba mieć pomysł na Trzebinię, której wygląd wciąż jest tragiczny. Przykro to mówić, ale myślenie naszych samorządowców zatrzymało się na budowie chodników w całej gminie.

Jak pan ocenia Trzebinię jako jej mieszkaniec?
- Miasto ma wiele do zaoferowania potencjalnym inwestorom. Posiada grunty, które są dla nich łakomym kąskiem. Choćby kilkuhektarową nieruchomość przy autostradzie A4 na osiedlu Salwator, którą władze już dawno powinny były wystawić na przetarg. Fakt, że nie jest uzbrojona i nie ma do niej drogi dojazdowej, to żaden problem dla inwestora. Sam to sobie załatwi. Decydując się na jej sprzedaż, gmina zarobi nie tylko na samej transakcji. Później będzie czerpać zyski z podatków. Zarabiane w ten sposób pieniądze można wydawać na zmianę wizerunku miasta.

Ale burmistrz Trzebini nie chce pozbywać się działek w mieście, bo boi się nierzetelnych inwestorów.
- To duży błąd. Jeśli władze boją się nierzetelnych inwestorów, niech zorganizują przetarg ograniczony. Dadzą warunek, że nowy nabywca ma je zagospodarować wedle pomysłu gminy i w konkretnym terminie, bo w przeciwnym razie straci prawo do nieruchomości. Taki przetarg można by zorganizować na sprzedaż działek u zbiegu ulic Kościuszki i św. Stanisława oraz na skrzyżowaniu ulic Krakowskiej i Ochronkowej. Nie wiedzę sensu, żeby trzymać te tereny. Tyczy się to każdego wolnego gruntu w tej gminie. Niestety, naszym samorządowcom brakuje podejścia biznesowego do tematu. Przez to mamy taki zastój.

Co do nieruchomości na skrzyżowaniu ulic Krakowskiej i Ochronkowej, kupionej przez gminę od Aholda za 1,1 mln zł, są inne plany. Władze chcą tam ponoć postawić nowoczesny budynek mieszkalny, z parterem przeznaczonym na handel i usługi.
- Lokowanie mieszkań przy tak ruchliwych drogach nie ma sensu, tym bardziej, że nie brakuje nam w gminie zielonych terenów, gdzie bloki faktycznie można by postawić. Gmina powinna ogłosić konkurs architektoniczny na zagospodarowanie działki po Aholdzie. Myślę, że architekci podsunęliby nam naprawdę wspaniałe pomysły. Najwyższy czas, by Trzebinia przestała być miastem przelotowym po drodze do Chrzanowa, czas by wreszcie u nas zatrzymywali się ludzie jadący od strony Krzeszowic i Olkusza. Trzebinia musi mieć jednak coś do zaoferowania – coś, co odróżniałoby ją od innych miast.

Na przykład - co?
- Proponowana przez nas budowa łącznika nad ul. Krakowską to tylko jeden z wielu pomysłów. Takie hasło wywoławcze, sugerujące sięgnięcie do tradycji gminy, i określenie funkcji dla takiego obiektu. Myślę, że inni mieszkańcy też mieliby coś do powiedzenia w tej sprawie. Podobnie inwestorzy, ale nikt z nimi nie rozmawia.
Rozmawiała Anna Jarguz


Na zdjęciu: Krzysztof Michalik. Od dziecka mieszka w Trzebini. Tu się wychował i, jak mówi, tu chce się zestarzeć. Liczy, że doczeka zmian na lepsze.

Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 13 (778)
  • Data wydania: 28.03.07

Kup e-gazetę!