Nie masz konta? Zarejestruj się

Co czwarty do ukarania

21.03.2007 00:00
Tysiąc złotych mandatu może dostać osoba, która – zamiast korzystać z usług firmy wywożącej odpady – wyrzuca je do lasu. W gminie Alwernia jest przynajmniej 500 zamieszkałych posesji, z których śmieci trafiają nie wiadomo gdzie. Ich właściciele, razem wzięci, jednorazowo zapłaciliby nawet pół miliona złotych kary, gdyby zostali złapani na gorącym uczynku.
Tysiąc złotych mandatu może dostać osoba, która – zamiast korzystać z usług firmy wywożącej odpady – wyrzuca je do lasu. W gminie Alwernia jest przynajmniej 500 zamieszkałych posesji, z których śmieci trafiają nie wiadomo gdzie. Ich właściciele, razem wzięci, jednorazowo zapłaciliby nawet pół miliona złotych kary, gdyby zostali złapani na gorącym uczynku.
Umowy na wywóz śmieci nie podpisał średnio co czwarty właściciel prywatnego domu w gminie Alwernia – wynika z analizy danych uzyskanych w Zakładzie Gospodarki Komunalnej w Bolesławiu. Gdzie te osoby wyrzucają nieczystości? Jeśli nie do ogólnodostępnych dzwonów, to prawdopodobnie do lasów lub przydrożnych rowów. Jak z tym skończyć?

Tłumaczenie bez sensu
Najgorzej jest w Podłężu. Tam z 40 proc. posesji, czyli z prawie co drugiej, ZGK „Bolesław”, obsługujący gminę Alwernia, nie odbiera odpadów.
Marian Kubiela, sołtys Podłęża:
- Teraz we wsi już nie ma pustostanów.
Jerzy Kulczyk, sołtys Nieporazu:
- U nas jest może sześć, siedem takich obiektów.
Zofia Gniewek z Grojca, radna powiatowa:
- Naliczyłam dziesięć ruder.
W pozostałych sołectwach sytuacja wygląda podobnie. W zależności od wielkości miejscowości jest to od kilku do kilkunastu niezamieszkałych domów (szacunkowo kilkadziesiąt w całej gminie). Tłumaczenie więc zatrważających danych tym, że w grupie posesji bez umów (niespełna 600, patrz tabela obok) przeważają pustostany, nie ma najmniejszego sensu.

Jestem z miasta, to widać
W Kwaczale – tak, jak w Podłężu – 40 proc. posesji nie ma podpisanej umowy z ZGK. Jednak właściciele ok. 120 gospodarstw sami przywożą śmieci do miejscowego kółka rolniczego, skąd już hurtem odbiera je firma z Bolesławia.
Henryk Kędziora, prezes Kółka Rolniczego w Kwaczale:
- Tacy klienci płacą trochę ponad połowę normalnej ceny (4,50 zł za 120-litrowy kubeł, odbiór w domu przez ZGK – 7 zł).
W efekcie Kwaczała, po Źródłach, Nieporazie i Okleśnej, plasuje się w czołówce tych sołectw, w których najwięcej mieszkańców korzysta z usług ZGK „Bolesław”.
Najlepiej zaś sytuacja wygląda w mieście Alwernia, gdzie tylko 11,5 proc. właścicieli prywatnych domów nie ma umów.

Grzywna do 1.000 zł
Łatwo się domyślić, że nieczystości z posesji, które nie mają zawartych umów, lądują w najlepszym wypadku albo w dzwonach, albo w piecach (zwłaszcza papiery i plastik); gorzej, jeśli są to lasy i przydrożne rowy.
- W przypadku zaśmiecania lasów mandat karny może wynieść nawet tysiąc złotych. Często też zdarza się, że właściciele prywatnych domów spalają odpady na ogrodach, co jest absolutnie niedozwolone – przestrzega st. asp. Janusz Staniszewski z Komisariatu Policji w Alwerni.
O zanieczyszczaniu dróg, ulic, placów, ogrodów lub zieleńców, czyli miejsc publicznych, mówi z kolei art. 145. Kodeksu wykroczeń, informując o karze grzywny do 500 zł albo karze nagany.

Nie każdy śmieć do dzwonów
W gminie jest 75 ogólnodostępnych pojemników na szkło i tworzywa sztuczne.
- Są opróżniane w lecie średnio raz, a w zimie dwa razy w tygodniu – mówi burmistrz Jan Rychlik.
W 2006 r. ta selektywna zbiórka odpadów kosztowała samorząd 22 tys. zł. Nie przynosi do końca pożądanych efektów. Do dzwonów trafiają śmieci, które tak naprawdę powinny znaleźć się w przydomowych kubłach. Za ich opróżnianie trzeba jednak płacić z własnej kieszeni (7 zł za 120-litrowy kubeł, 10 zł za 240-litrowy kubeł, 5 zł za 120-litrowy worek). Dzwony stają się więc darmowymi wysypiskami.

Będą kontrole
Burmistrz Jan Rychlik zastanawia się ostatnio nad rozdaniem mieszkańcom wybranego sołectwa worków na szkło i plastik. To miałby być pilotażowy program, na początek sponsorowany przez gminę. Na razie prowadzi na zebraniach wiejskich akcję, chciałoby się powiedzieć, informacyjno-prewencyjną. Przypomina, jakie sankcje grożą za pozostawianie odpadów w niedozwolonych miejscach, pokazuje zdjęcia śmietnisk.
- Jeśli sytuacja się nie poprawi, to za dwa, trzy tygodnie pracownicy urzędu miejskiego przejdą po domach i sprawdzą, czy właściciele mają podpisane umowy na wywóz nieczystości. Jeśli nie pokażą odpowiednich dokumentów, będą surowe kary – zapowiada Rychlik.
Łukasz Dulowski


Liczba posesji i podpisanych umów
(równanie daje liczbę posesji bez umów)

Podłęże 78 – 47 = 31
(39,7 proc. bez umów, co druga posesja)

Brodła 301 – 196 = 105
(34,8 proc. bez umów, co trzecia posesja)

Mirów 72 – 53 = 19
(26,3 proc. bez umów, co czwarta posesja)

Poręba Żegoty 310 – 240 = 70
(22,5 proc. bez umów, co piąta posesja)

Grojec 329 – 258 = 71
(21,5 proc. bez umów, co piąta posesja)

Regulice 521 – 411 = 110
(21,1 proc. bez umów, co piąta posesja)

Kwaczała 488 – 291 = 197
Z ok. 120 posesji śmieci trafiają do kółka rolniczego
(15,7 proc. bez umów, co szósta posesja)

Źródła 42 – 35 = 7
(16,6 proc. bez umów, co szósta posesja)

Nieporaz 114 – 97 = 17
(14,9 proc. bez umów, co siódma posesja)

Okleśna 257 – 223 = 34
(13,2 proc. bez umów, co ósma posesja)

Alwernia 477 – 422 = 55
(11,5 proc. bez umów, co dziewiąta posesja)

Aktualne dane uzyskane w Zakładzie Gospodarki Komunalnej sp. z o.o. „Bolesław” w Bolesławiu. Jak poinformowała dodatkowo Marta Siemek z UM w Alwerni, w 2006 r. zawarto 46 nowych umów, a rozwiązano 92 umowy.

Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 12 (777)
  • Data wydania: 21.03.07

Kup e-gazetę!