Nie masz konta? Zarejestruj się

Będą podwyżki płac w szpitalu

25.10.2006 00:00
Pracownicy Szpitala Powiatowego w Chrzanowie będą zarabiać więcej – lekarze nawet o 35 procent, pielęgniarki o 27 procent.
Pracownicy Szpitala Powiatowego w Chrzanowie będą zarabiać więcej – lekarze nawet o 35 procent, pielęgniarki o 27 procent.
Na podwyżki dla białego personelu Narodowy Fundusz Zdrowia przyznał chrzanowskiemu szpitalowi 1,6 mln zł. Pieniądze jeszcze nie wpłynęły na konto lecznicy. Dyrekcja zdecydowała się jednak na wypłatę podwyżek już za październik. Średnio wyniosą one 27,2 proc.

Najwięcej dla lekarzy
- Najwyższą podwyżkę dostaną lekarze, bo nie mogę dopuścić, aby z uwagi na wysokość zarobków odeszli z naszego szpitala. Nie miałabym kim ich zastąpić. Już teraz brakuje nam niektórych specjalistów, między innymi radiologów czy internistów II stopnia – przyznaje dyrektor chrzanowskiego szpitala, Ewa Potocka.
Dotychczas średnia płaca lekarzy wynosiła około 2.230 zł brutto (bez dyżurów) oraz 3.600 zł brutto (z dyżurami). Po podwyżce, lekarz, który w ciągu miesiąca będzie brał dyżury, zarobi nawet 5.000 zł brutto.
- Lekarze zarobią średnio o 35 proc. więcej. Doliczając do tego 3,5-procentowy wzrost płac wprowadzony w styczniu, wychodzi, że w tym roku ich zarobki zwiększą się o 38,5 procent. To jedna z najwyższych podwyżek w służbie zdrowia w ostatnich latach – dyrektor Potocka ma nadzieję, że wyższe pensje ukrócą lawinowe wyjazdy lekarzy za zarobkiem za granicę.

Więcej niż 900 zł na rękę
Pielęgniarki i położne zarobią średnio o 423 zł brutto więcej. Nie oznacza to jednak, że wszystkie zobaczą na pasku z wypłatą kwotę o tyle wyższą.
- To średnia wysokość podwyżek. Niektóre wezmą zatem więcej o 300 zł brutto, inne nawet o 600 zł brutto. Wysokość podwyżki zależy od wysokości dotychczasowej pensji – tłumaczy Ewa Potocka.
Szefowa chrzanowskiego szpitala zaprzecza także, jakoby przed podwyżką pielęgniarka z 20-letnim stażem pracy zarabiała u niej 900 zł na rękę.
- Po artykule w „Przełomie”, w którym anonimowo jedna z naszych pielęgniarek narzeka na niskie pensje, w trakcie planowanego zebrania pielęgniarek, korzystając z okazji, poprosiłam wprost, aby zgłosiła się osoba z 20-letnim stażem pracy, która bierze jedynie 900 zł na rękę. Nikt nie wystąpił – twierdzi dyrektor powiatowej lecznicy.
Przed podwyżką pielęgniarka z 20-letnim stażem zarabiała średnio 1,8 – 2,1 tys. zł brutto, czyli na rękę brała, co najmniej 1.200 zł.
- Mogło się jednak zdarzyć, że niektóre panie miały mniej, bo wiele z nich jest zapożyczonych, i po odliczeniu rat kredytu, wysokość pensji na rękę faktycznie jest znacznie niższa – zaznacza.

Podwyżka nie jest obligatoryjna
20-procentową podwyżkę płac przewidziano dla pracowników laboratorium i diagnostyki oraz administracji szpitala, dla salowych i sprzątaczek 15-procentową.
- Dlaczego jest aż taka rozbieżność w rozdzielaniu podwyżek? Przecież nasza praca też jest związana z otoczeniem pacjenta, a mamy dostać tylko o 15 proc. więcej. Tymczasem administracja, która nie zajmuje się chorymi, zarobi aż o 20 proc. więcej! – oburza się salowa z chrzanowskiego szpitala.
Dyrektor Ewa Potocka:
- Podwyżka nie jest obligatoryjna dla wszystkich. Mogłam ją rozdzielić tylko wśród lekarzy i pielęgniarek. Jednak nie zrobiłam tego – podkreśla.
Przed podwyżką salowe zarabiały średnio ponad 1.200 zł brutto. Teraz wezmą około 1.400 zł brutto. Zdaniem dyrekcji szpitala, to wcale nie jest niska pensja dla personelu niewykwalifikowanego. – Osoby po studiach, pracujące w administracji, które nie mają wysługi lat, zarabiają około 1.200 zł brutto, więc mniej od niektórych salowych i sprzątaczek – dowodzi Potocka.

Bez długów bezpieczniej
Szpital zatrudnia aktualnie ponad 900 osób. Dyrektor Potocka zdaje sobie sprawę, że nawet po podwyżkach wielu wciąż będzie niezadowolonych z pensji.
- Chrzanowski szpital plasuje się w połowie krajowej tabeli zarobków. Wyższe stawki z reguły wypłacają te najbardziej zadłużone szpitale. Ja wolę płacić nieco mniej i nie popaść w długi, bo brak zadłużenia to bezpieczeństwo dla moich pracowników. Nigdy nie spóźniam się z wypłatą, wypłacam fundusz socjalny. Poza tym, z racji tego, że mam płynność finansową, mogłam wypłacić podwyżki już w październiku, mimo że Fundusz przeleje mi te pieniądze dopiero w listopadzie. Nie wszędzie tak jest – podkreśla Ewa Potocka.
Anna Jarguz


Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 43 (757)
  • Data wydania: 25.10.06

Kup e-gazetę!