Nie masz konta? Zarejestruj się

Niezastąpiona terapeutka Zuza

14.12.2005 00:00
Rodzice Patryka, sześciolatka chorego na autyzm, nigdy nie mogli go przekonać do jedzenia mięsa. Nie pomagały prośby, drobne przekupstwa, ponaglenia. Dopiero gdy chłopczyk zobaczył, że jego kanapkę z szynką ze smakiem wcina Zuza, od razu postanowił spróbować, jak smakuje.
Rodzice Patryka, sześciolatka chorego na autyzm, nigdy nie mogli go przekonać do jedzenia mięsa. Nie pomagały prośby, drobne przekupstwa, ponaglenia. Dopiero gdy chłopczyk zobaczył, że jego kanapkę z szynką ze smakiem wcina Zuza, od razu postanowił spróbować, jak smakuje. Dla niepełnosprawnych uczniów ze Szkoły Podstawowej nr 8 w Trzebini Zuza jest jedną z najlepszych przyjaciółek. Zawsze chętnie się z nimi bawi. Nigdy nie odtrąca, gdy potrzebują się do kogoś przytulić. Cierpliwie znosi ich humory. Przy niej czują się pewnie i bezpiecznie. Natomiast dla Zuzy - półtorarocznej suczki, czarnego labradora - dzieci to cały świat.

Śladem Amerykanów
Pomysł prowadzenia w trzebińskiej „ósemce” dogoterapii, czyli terapii kontaktowej z udziałem psa, zrodził się w minionym roku szkolnym. - W Polsce dogoterapia jest jeszcze mało znana, choć jej początki sięgają 1964 roku. Wówczas to amerykański psychiatra Boris Lewision, prowadzący terapię dzieci chorych na autyzm, zauważył, że podczas zajęć maluchy wykazywały potrzebę kontaktu z jego psem, który przebywał z nimi w pokoju. Przy nim były spokojne i czuły się bezpiecznie. Tymczasem rzadko kiedy zachowywały się podobnie w obecności ludzi – tłumaczy pedagog Elżbieta Pędziałek-Kunert, który wyszła z inicjatywą prowadzenia dogoterapii. Odpowiedniego psa znalazła za pośrednictwem Internetu. Wybór padł na rasę labrador retriever – zwierzę niezwykle łagodne, opanowane, towarzyskie, z umiarkowanym temperamentem. - Naszą Zuzę przekazał nam nieodpłatnie hodowca psów tej rasy, Marek Noworyta z Babic koło Gliwic. I tak staliśmy się jedną z nielicznych w Polsce szkołą, która postanowiła prowadzić terapię w kontakcie z psem – podkreśla Ilona Ptak, wicedyrektor Szkoły Podstawowej nr 8 w Trzebini. Zuza trafiła w ręce Eli Pędziałek-Kunert, która wspólnie z nią przeszła odpowiednie szkolenie, by móc pracować z dziećmi. Odtąd pies stał się najwierniejszym towarzyszem jej życia.

Niestrudzony terapeuta
Zajęcia z niepełnosprawnymi uczniami ruszyły od września. Dogoterapia objęła dzieci autystyczne, z porażeniem mózgowym i z zespołem Downa. Początkowo maluchy nieufnie podchodziły do psa. Niektóre nawet się go bały. Jednak szybko przekonały się do Zuzy. - Tak naprawdę wciąż się uczymy. Niewiele jest bowiem fachowych poradników i materiałów na temat dogoterapii. Obserwując zachowania dzieci w kontakcie z psem, wymyślam coraz to nowe ćwiczenia, by pomóc im w rehabilitacji. Liczę na własną wyobraźnię i doświadczenie – podkreśla przewodniczka Zuzy. Przyznaje, że każdy mały pacjent jest inny i nieco inaczej reaguje na psa. Dzieci autystyczne niejednokrotnie zachowują dystans. Nie lubią, gdy zwierzę liże je po rękach, skacze. W ich przypadku pomału, krok po kroku, trzeba przyzwyczajać je do Zuzy. A na efekty nie trzeba długo czekać. Przykładem jest przypadek sześciolatka, chorego na autyzm, który nie chciał jeść mięsa. Patryk zostawił raz swoją kanapkę z szynką na stoliku. Zuza, korzystając z okazji, porwała smaczny kąsek. Gdy chłopczyk zobaczył, że pies je jego kanapkę, od razu postanowił zrobić to samo. – W wielu przypadkach nie pomagają żadne argumenty, by nakłonić niepełnosprawne dziecko do konkretnej rzeczy. Tymczasem taki maluch chętnie naśladuje zachowania psa – przyznaje Elżbieta Pędziałek-Kunert. Niejednokrotnie dzieci, czy to z porażeniem mózgowym, czy chore na autyzm, nie lubią, gdy się je masuje. Dotyk sprawia im ból. Jednak nigdy, gdy „masuje” je Zuza. - Smaruję dzieciom nogi czy ręce masłem, które pies zlizuje. Równocześnie, językiem pobudza ich mięśnie, nie sprawiając im przy tym bólu. To fajna zabawa, zarówno dla małych pacjentów, jak i Zuzy. One cieszą się, że coś ciepłego je łaskocze, a psu przy okazji trafia się coś dobrego do zjedzenia – śmieje się dogoterapeutka. Podczas zajęć przewodniczka Zuzy sporo czasu poświęca również ćwiczeniom, które usprawniają koordynację ruchową niepełnosprawnych dzieci. Wielką frajdę sprawia im kopanie piłki do bramki, której broni Zuza, zabawa w kolorowych piłkach, przeciąganie ręcznika z psem, przechodzenie pod pachołkami, czołganie się, czy po prostu naśladowanie zachowań Zuzy. - Jeden z naszych podopiecznych zawsze stronił od zajęć sprawnościowych. Nie cieszyło go nic, co ma związek ze sportem. A brak ruchu dla nikogo nie jest zdrowy. Jednak gdy poznał Zuzę, zmienił swoje przyzwyczajenia. Zaczął za nią biegać, rzucać jej zabawki. Gdy są razem, chłopczyk nigdy nie stoi w miejscu – mówi terapeutka. Według niej, dla dzieci równie ważne jest to, że mogą się przytulić do psa. – Traktują Zuzę jak pluszowego miśka, z tą różnicą, że pies reaguje na ich pieszczoty – dodaje.

Trudna rozłąka Zajęcia dogoterapii w trzebińskiej „ósemce” na jakiś czas przerwano. Zuza spodziewa się bowiem potomstwa, a to wyklucza kontakt z dziećmi. Jednak gdy tylko młode przyjdą na świat, a pies odzyska siły, zajęcia zostaną wznowione. - Zuza przynajmniej raz powinna mieć własne szczeniaki i poczuć się jak prawdziwa matka. To dobrze wpływa na psychikę psa – wyjaśnia Elżbieta Pędziałek-Kunert, dodając, że młode zostaną przekazane rodzicom niepełnosprawnych dzieci. Odkąd w szkole zaczęto prowadzić dogoterapię, wielu z nich zechciało bowiem mieć psa-terapeutę także w domu. Dzieciom trudno było się rozstać z Zuzą. Zdążyły się już przyzwyczaić do nowej terapeutki i nie chcą jej zamienić na żadną inną. Niestety, na powrót Zuzy przyjdzie im jeszcze trochę poczekać. Zobaczą ją dopiero na wiosnę. Imię autystycznego chłopca zostało zmienione

Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 50 (713)
  • Data wydania: 14.12.05

Kup e-gazetę!