Nie masz konta? Zarejestruj się

Czyj to problem?

14.12.2005 00:00
Bardzo ucieszył bezrobotnych artykuł „Taki PUP to skandal” w ostatnim numerze „Przełomu”. Świadczą o tym listy i telefony, które odbieraliśmy przez cały tydzień. Być może ucieszył też pracowników tej instytucji, z zazdrością spoglądających z okien na eleganckie biurowce ZUS-u, czy starostwa, ale urzędnicy nie zwykli wyrażać publicznie swych emocji. - Najwyższy czas, żeby lokalne władze coś w tej sprawie zrobiły. Nie chcemy być obsługiwani w slumsie – apeluje do redakcji w jednym z e-maili czytelnik.
Bardzo ucieszył bezrobotnych artykuł „Taki PUP to skandal” w ostatnim numerze „Przełomu”. Świadczą o tym listy i telefony, które odbieraliśmy przez cały tydzień. Być może ucieszył też pracowników tej instytucji, z zazdrością spoglądających z okien na eleganckie biurowce ZUS-u, czy starostwa, ale urzędnicy nie zwykli wyrażać publicznie swych emocji. - Najwyższy czas, żeby lokalne władze coś w tej sprawie zrobiły. Nie chcemy być obsługiwani w slumsie – apeluje do redakcji w jednym z e-maili czytelnik. O godne warunki pracy w Powiatowym Urzędzie Pracy, a zwłaszcza godne warunki obsługi bezrobotnych i pracodawców, powinien zadbać starosta. To jego ustawowe zadanie. Ale skoro na wyborczych sztandarach problem walki z bezrobociem wypisują sobie kandydaci do samorządów wszystkich szczebli, to wiedzy na ten temat i działań trzeba i od nich wymagać. Powiatowa Rada Zatrudnienia i komisje ds. bezrobocia we wszystkich gminach nie wykazały przez trzy lata żadnej aktywności. Pogadały i odłożyły temat ad acta. Ciekawe zresztą, ilu radnych w ogóle widziało PUP na własne oczy? Burmistrzowie i wójt, których zapytaliśmy, gdzie widzieliby przyszłą siedzibę pośredniaka, mają pewne propozycje, ale albo z księżyca wzięte, albo dyplomatyczne, bo staroście wchodzić w kompetencje nie chcą. Tymczasem do urzędu pracy przyjeżdżają ludzie ze wszystkich gmin. Mroczne korytarze oraz wczesnogierkowski wystrój wnętrz zwyczajnie ich przygnębia, w i tak trudnej sytuacji życiowej. A gdzie miejsce na szkolenia, pomoc psychologiczną, prawną? Gdzie miejsce na tworzenie programów aktywizacji dla bezrobotnych i ich realizację, co mozolnie czynią pracownicy? Tylko w tym roku pozyskali dwa pozabudżetowe miliony złotych, ale brak warunków i ludzi, aby je godziwie „przerabiać”. To setki umów, tysiące dokumentów. Pociągnęliśmy za języki wszystkich burmistrzów, wójta i starostę. Razem na ten temat nigdy nie rozmawiali. Może gdy zastanowią się, jak ich pomysły odbierze opinia publiczna, zechcą poświęcić tej sprawie choć jedno wspólne spotkanie. W przeciwnym razie starosta będzie się miotał dalej.

Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 50 (713)
  • Data wydania: 14.12.05

Kup e-gazetę!