Nie masz konta? Zarejestruj się

Matura za cenę korepetycji

26.01.2005 00:00
Uczniowie, którym daję korepetycje, nie mają problemów z nauką. Jednak płacą za prywatne lekcje, bo czują strach przed nową maturą – przyznaje nauczyciel historii.
Uczniowie, którym daję korepetycje, nie mają problemów z nauką. Jednak płacą za prywatne lekcje, bo czują strach przed nową maturą – przyznaje nauczyciel historii.
Większość belfrów nie chce ujawniać personaliów, bo albo działa na czarno, albo boi się reakcji swoich szefów, nierzadko postrzegających „korki” jako szemrany biznes. W statystykach chrzanowskiego urzędu skarbowego nauczyciele – obok mechaników, fryzjerów i prawników – stanowią lwią część szarej strefy.

Pieniądze nie śmierdzą
Prof. Elżbieta Putkiewicz i dr Barbara Murawska z wydziału pedagogiki UW, wypowiadając się na łamach ogólnopolskiej prasy, nie mają wątpliwości, że korepetycje charakteryzuje korupcjogenna otoczka. Nauczyciele dają płatne lekcje swoim uczniom, a w najlepszym przypadku polecają znajomych polonistów, matematyków czy fizyków. Piłeczka jest następnie odbijana w drodze rewanżu.
- Rozwiązałem problem korepetycji, tworząc 22 kółka przedmiotowe. Uczniowie, jeśli mają trudności ze zrozumieniem jakiejś partii materiału, zgłaszają się do nauczycieli. Pedagodzy, zostając po godzinach, otrzymują motywacyjny dodatek – mówi Janusz Makuch, dyrektor I LO w Chrzanowie.

Jaka jest rzeczywistość?
- Ponad 50 proc. mojej klasy chodzi na angielski. Boją się nowej matury – odpowiada licealistka z chrzanowskiego Staszica.
Nauczyciel z kilkunastoletnim stażem, zapewnia, że mógłby na palcach obu rąk wymienić nazwiska koleżanek i kolegów po fachu, którzy dają „korki” swoim uczniom. Łamią obowiązujące zasady etyczne, ale pieniądz – jak przypomina – nie śmierdzi.

Dlaczego i za ile?
Anglista, zatrudniony w chrzanowskim gimnazjum, udziela korepetycji od kilku lat. Ma zarejestrowaną firmę edukacyjną, odprowadza podatki.
- W bieżącym roku szkolnym wzrosło zainteresowanie prywatnymi lekcjami. Głównie przychodzą licealiści. Abstrahując od kwestii poziomu i jakości nauczania w poszczególnych szkołach, młodzież jest wystraszona nową maturą. Pogłębia wiedzę z przedmiotów, które będzie zdawać w kwietniu i maju – mówi.
Trzeba obowiązkowo przystąpić do ustnych i pisemnych egzaminów z języka polskiego i obcego. W pisemnej części dochodzi dodatkowy przedmiot (niektóre uczelnie wymagają dwóch przedmiotów).
- Uczniowie, którym daję korepetycje, nie mieliby problemów ze zdaniem nowej matury. Jednak płacą za prywatne lekcje, bo czują strach – uważa nauczyciel historii.
Inna przyczyna uczęszczania na korepetycje? Na początku szkoły pierwszoklasista wybiera określony profil kształcenia, który w pewnym momencie przestaje się pokrywać z upatrzonym kierunkiem studiów. Chce bowiem iść na medycynę, ale jest na bakier z biologią. Musi się zatem dokształcić.
Często też rodzice zachęcają swoje pociechy do pobierania prywatnych lekcji. Można wyróżnić zapobiegliwe (przewrażliwione) i snobistyczne jednostki. Co ciekawe, materialny status nie odgrywa większej roli, ponieważ w jednej i drugiej grupie znajdują się bogate i biedniejsze osoby.
Krąży opinia, że w klasie belfer odwala przysłowiową fuszerkę. Podczas płatnych korepetycji daje z siebie wszystko.
- Oczywiście, że odmienne efekty przynosi praca z pojedynczym uczniem niż z 30 osobami. Jednak nie uważam, by nauczyciele nie przykładali się do szkolnych lekcji – twierdzi trzydziestoparoletni anglista.
Za 45 minut angielskiego trzeba zapłacić 30-50 zł, za godzinę polskiego, historii czy fizyki 20-40 zł.
- Jeśli idzie o maturalny poziom, to za pełną godzinę zegarową korepetycji z matematyki biorę 20 zł. W przypadku dojazdu do klienta 25 zł – mówi anonimowy rozmówca, ogłaszający się w lokalnej prasie.
W Krakowie i Warszawie ceny kształtują się w przedziale 50-100 zł. Wszystko zależy od rangi korepetytora.
Nowa matura, która wprowadziła ustną prezentację dowolnego tematu z literatury, otwarła pole dodatkowego zarobku dla nauczycieli. Bogatszy uczeń może po prostu zlecić przygotowanie odpowiedniego referatu. Koszt ok. 200-300 zł.

Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 4 (667)
  • Data wydania: 26.01.05

Kup e-gazetę!