W Babicach - stolicy gminy, pod pomnikami nigdy nie składa się symbolicznych wiązanek. Powód jest prosty: w tej miejscowości nie postawiono ani jednego obelisku.
- To gmina wiejska. Pokłady patriotyzmu u miejscowych są znacznie większe niż obserwuje się u mieszkańców blokowisk. Te uczucia manifestuje się w kościele, podczas religijnych uroczystości – mówi Zygmunt Ziajka, sołtys Wygiełzowa.
Na pomniku w Mętkowie powiewa jasnoróżowa wstęga. Opiekuje się nim Szkoła Podstawowa, na której terenie zlokalizowano symbol pamięci poległych w walce z hitlerowskim okupantem. Na tablicy widnieją słowa: „W bohaterskiej walce z najeźdźcą w 1944 roku polegli żołnierze Armii Ludowej i Batalionów Chłopskich”. Na lipowieckim wzgórzu w Wygiełzowie natomiast, na grobie PPR-owca Franciszka Kosowskiego „Tadka” z Mętkowa oraz dwóch żołnierzy radzieckich, ktoś zapalił jeden znicz. Ogień już się wypalił, bo jak się okazało, lampion położono we Wszystkich Świętych. Widać, że samorządowcy ani mieszkańcy nie pamiętają o tym miejscu. Czy można więc wnioskować, że mieszkańcy gminy Babice nie przywiązują wielkiej wagi do składania hołdów swoim przodkom, którzy polegli w obronie niepodległej Polski?
- Pojęcie patriotyzmu na przestrzeni lat uległo wielkim przeobrażeniom. Nasze dzieci to pokolenie, które jako pierwsze nie musiało walczyć o ojczyznę. Młodzi ludzie pragną teraz jednego: wyjazdu z kraju – dodaje sołtys Ziajka.