Nie masz konta? Zarejestruj się

Życie na zmiany

29.10.2003 00:00
Dwunastoosobowa familia Nowaków z Trzebini mieszka w dwóch pokojach. Nowakowie mówią, że żyją ,,na zmiany”.
Dwunastoosobowa familia Nowaków z Trzebini mieszka w dwóch pokojach. Nowakowie mówią, że żyją ,,na zmiany”.
- Jak starsze dzieci się uczą przy ławie, młodsze wychodzą. Podobnie z niedzielnym obiadem, który też jemy na zmiany: jeden trzyma talerz na kolanach, drugi siedzi na podłodze, trzeci gdzieś na stołeczku w kuchni... – opowiada matka ośmiorga potomstwa, Bożena Nowak.
Z tym maleńkim mieszkaniem (24 m2 powierzchni użytkowej) na trzebińskim osiedlu Krakowska jest związana całe życie. Odziedziczyła je po rodzicach, którzy przenieśli się do innego bloku.
Założyła własną rodzinę, ale nie myślała, że przy tylu osobach tak trudno będzie o przeprowadzkę do większego lokum.

Wystające nogi

- Wcześniej też było ciasno, ale nie tak jak teraz. Wszyscy powyrastali, więc miejsca jest jeszcze mniej. Chłopcy muszą nadal spać na dwuosobowych sofach, które są już dla nich stanowczo za krótkie. O wystające z łóżka nogi ciągle się potykamy idąc w nocy do ubikacji czy do kuchni – dodaje matka.
Na oddzielnej kanapie śpią rodzice, na sąsiedniej Kamil, Mateusz i Gabrysia. Bartek ma sofę, Damian na noc rozkłada materac. W małym pokoju śpią: Kasia, Emilka, Martyna, Agnieszka i Paulina. Lokum Nowaków to jedna wielka sypialnia. Nie ma już miejsca na dodatkowe biurko czy stolik.
- Czasem można zawału serca dostać jak w tych ciemnościach jakaś ręka czy noga cię dotknie – uzupełnia z uśmiechem Katarzyna, najstarsza córka, matka dwójki dzieci: Emilki i Martyny, która o przeprowadzce marzy najmocniej. - Urzędnicy mówią mi, że mama dostanie większe mieszkanie, a ja im powtarzam, że mam własną rodzinę i mama mnie nie obchodzi. Chcę większe lokum dla mnie i dla moich dzieci – podkreśla.
26 lutego tego roku gminny wydział gospodarki komunalnej poinformował, że Społeczny Komitet Mieszkaniowy nie zakwalifikował wniosku Nowaków o przydział mieszkania socjalnego. Powód? Brak lokali. Od tamtego czasu komisja zebrała się drugi raz, ale podobnie jak poprzednio, podania Nowaków nie uwzględniła.
- Innym przydzielono, a nam nie. A przecież za chwilę koniec roku i znów zostaniemy na lodzie. Ja nie mam nic przeciwko temu, by pomagać również innym, ale my przecież jesteśmy swoi ludzie, w Trzebini urodzeni – mówi Bożena.
Córce Bożeny – Katarzynie zależy na wyprowadzce, bo w tłocznym mieszkaniu jej córeczki zaczęły chorować i ciągle przebywają w szpitalu. Martyna to dziecko szczególnej troski. Cierpi na zapalenie oskrzeli i duszności. Lekarze orzekli, że wymaga stałego leczenia i odpowiednich warunków mieszkaniowych. Emilkę, siostrę Martyny, już dopadły pierwsze symptomy choroby.

Pobudka o siódmej

Nowakowie zaczynają dzień punkt siódma. Jedno się obudzi i w chwilę potem wszyscy już są na nogach. Kiedy dzieci wybierają się do szkoły, w mieszkaniu panuje wielkie zamieszanie. Tworzą się kolejki do łazienki i kuchni. Dopiero około ósmej robi się w miarę pusto i spokojnie. W domu zostaje tylko Bożena oraz Katarzyna i jej córki. Tadeusz Nowak pracuje tylko dorywczo, ,,jak się uda”, więc i on wychodzi. Nie gotują obiadu dla całej dwunastki, bo starsze dzieci jedzą w szkole. Robią pranie, którego nie ma gdzie suszyć. Rozwieszają je więc wszędzie: na oknach, w łazience, w kuchni, na kaloryferach. Potem chowa się ubrania gdzie popadnie: do szafy, za zasłony, do kanap, a nawet do dużych toreb.
Tłoczno robi się u Nowaków dopiero wieczorem. Wtedy zasiadają w jednym pokoju i oglądają telewizję.
- Zdarzają się kłótnie: kto ma co oglądać, ale staramy się dojść do porozumienia – wyjaśnia Bożena.
I choć temu wszystkiemu co jakiś czas przyglądają się członkowie Społecznej Komisji Mieszkaniowej i księża odwiedzający Nowaków podczas tradycyjnej ,,kolędy”, sytuacja się nie zmienia.
- Pan Emil Godyń z komisji powiedział nawet kiedyś: ,,Ładne ma pani dzieci, to się odchowają nawet w takich warunkach”. Księża natomiast powtarzają nam, że pewnie mamy wesoło, skoro jest nas tak wielu – opowiada Katarzyna.

Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 43 (604)
  • Data wydania: 29.10.03

Kup e-gazetę!