Nie masz konta? Zarejestruj się

Sztuka latania

12.11.2002 00:00
Niektórzy łapią wirusy. On się z nim urodził. Bakcyl stał się jego pasją, którą zaraża młodych.
Grzegorz Boryczko – bo o nim mowa – od 13 lat jest instruktorem modelarstwa lotniczego w Młodzieżowym Domu Kultury w Trzebini.
Niektórzy łapią wirusy. On się z nim urodził. Bakcyl stał się jego pasją, którą zaraża młodych.
Grzegorz Boryczko – bo o nim mowa – od 13 lat jest instruktorem modelarstwa lotniczego w Młodzieżowym Domu Kultury w Trzebini. Ostatnio otrzymał prestiżową nagrodę Trzebińskiego Ruchu Społecznego Niezależność ,,Adiunge optimorum 2002” (Dołącz do najlepszych). Dostają ją jedynie ci, którzy nie marnują własnych i cudzych talentów.
- Pociąg do lotnictwa miałem od dzieciństwa. Robiłem papierowe modele samolotów. Efekt był taki, że cała kuchnia była zaśmiecona, co złościło, rzecz jasna, moją mamę. Gdy zacząłem konstruować cięższe modele, również tata nie był zachwycony, bo korzystałem z jego narzędzi, a nie zawsze odkładałem je na swoje miejsce – wspomina ze śmiechem Grzegorz Boryczko.
Potem dostał się do chrzanowskiej modelarni lotniczej, gdzie kształcił się pod kierunkiem Kazimierza Strycharskiego. Wcześniej był w modelarni szkutniczej.
– Jednak statki to nie było to. W głowie miałem samoloty – mówi z rozbrajającą szczerością.
Pod tym kątem wybrał kierunek studiów. Na Politechnice Rzeszowskiej zgłębiał tajemnice budowy samolotów. Chciał być pilotem, został inżynierem mechaniki. Mimo iż nie pracuje w wyuczonym zawodzie, studia się przydały, bo od roku 1989 jest instruktorem modelarstwa. Pod jego okiem kształci się około 25 młodych ludzi. Oprócz nich do modelarni przychodzą też inni, starsi hobbyści i sympatycy modeli lotniczych.
Pan Grzegorz z precyzją i dokładnością technika opowiada o sztuce budowania modeli lotniczych. Zbudowanie solidnego modelu wymaga niemało cierpliwości. W zależności od rodzaju może to trwać od trzech miesięcy do roku. Modele szkolne, wykorzystywane podczas treningów, buduje się krócej. Wyczynowe, czyli te, które startują w zawodach – o wiele dłużej.
- Sprawą niesłychanie istotną jest precyzja wykonania. Jeśli model zrobiony będzie niedokładnie, to pojawią się błędy aerodynamiczne i model źle lata – zaznacza instruktor Boryczko.
Efektowny wygląd w modelarstwie lotniczym nie zawsze jest najważniejszy. Model, niezależnie od tego czy jest modelem na uwięzi czy swobodnie latającym, czy też może zdalnie sterowanym, musi być przede wszystkim lekki i wytrzymały.
- Do konstrukcji modeli używa się drewna balsa. Jest to jeden z najlżejszych gatunków drewna, jakie istnieją. Można wykorzystywać także lipę, buk i sosnę. Dziś w modelarstwie lotniczym wykorzystuje się również najnowsze technologie. Przykładem może być kompozyt, materiał z wykorzystywanego w kabinach Formuły 1 włókna węglowego – informuje G. Boryczko.
Wykorzystywane w modelarstwie materiały są drogie. Stąd dużym wyzwaniem staje się zdobywanie pieniędzy od sponsorów. Klub Modelarstwa Sportowego istnieje w dużej mierze dzięki hojności Elektrowni Siersza. Modelarze spotykają się w należącym do tego zakładu Klubie Energetyków. Elektrownia finansuje także zakup narzędzi, bo modeli lotniczych nie wykonuje się zwykłymi przyrządami. Potrzebne są specjalne pilniki, szlifierki i szereg innych narzędzi do obróbki drewna.
Rola instruktora nie ogranicza się tylko do zdobywania pieniędzy i udzielania wskazówek modelarzom. Niejednokrotnie staje się on odkrywcą młodych talentów. Jak się okazuje – nie tylko manualnych.
- Modelarstwo lotnicze jest jedną z dyscyplin sportowych, a modelarze są sportowcami. Muszą trenować. Model powinien być posłuszny rękom tego, kto nim steruje. W przypadku zawodów modeli akrobacyjnych na uwięzi 20 procent sukcesu zależy od ich walorów aerodynamicznych 80 od tego, w jaki sposób się nimi steruje – zaznacza instruktor Boryczko.
A sukcesów na koncie Grzegorza Boryczki i jego modelarzy niemało. Obok mniejszych są też zwycięstwa spektakularne. W 1997 roku jeden z jego podopiecznych – Krystian Borzęcki, zdobył III miejsce w Mistrzostwach Europy modeli prędkich na uwięzi. W tym samym roku ten sam zawodnik zdobył Puchar Świata. Do najświeższych osiągnięć trzebińskich modelarzy należy zdobycie tytułu Drużynowego Mistrza Polski na rok 2002 oraz zajęcie trzech pierwszych miejsc indywidualnych w tegorocznych Mistrzostwach Polski Juniorów Młodszych w Dęblinie. Na podium stanęli Dominik Boryczko (I miejsce), Artur Chełczyński (II miejsce) i Paweł Kuczera (III miejsce).

Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 46 (555)
  • Data wydania: 12.11.02

Kup e-gazetę!