Chrzanów
Zadania domowe nie dla wszystkich i bez oceny
Zgodnie z dokumentem w klasach I-III nauczyciel nie zadaje uczniowi: pisemnych prac domowych (z wyjątkiem ćwiczeń usprawniających motorykę małą) oraz praktyczno-technicznych prac domowych.
Natomiast w klasach IV-VIII nauczyciel może zadać uczniowi pisemną lub praktyczno-techniczną pracę domową do wykonania w czasie wolnym od zajęć dydaktycznych, z tym, że nie jest ona obowiązkowa dla ucznia i nie ustala się z niej oceny. Jeżeli uczeń taką pracę wykona, to powinien otrzymać od nauczyciela informację zwrotną o tym, co zrobił dobrze, a co powinien poprawić. MEN nie zdecydował się na dopuszczenie możliwości oceniania nieobowiązkowych prac domowych w kl. IV-VIII.
Portal Prawo.pl przypomniał, że na MEN spadła krytyka z powodu wprowadzenia tej zmiany w ciągu roku szkolnego. Resort tłumaczy, że „nie jest to zmiana działająca na niekorzyść uczniów ani taka, która istotnie dokładałaby im dodatkowych obowiązków. Przeciwnie, ma ona na celu zmniejszenie ich nadmiernego obciążenia".
Jak podkreślała cytowana przez prawo.pl wiceminister edukacji Katarzyna Lubnauer, „ewentualne konsekwencje proponowanej zmiany dotyczyć będą raczej nauczycieli, którzy powinni zmodyfikować metody pracy i sposoby sprawdzania wiadomości i umiejętności uczniów".
Zmiany wprowadziła nowelizacja rozporządzenia w sprawie oceniania, klasyfikowania i promowania uczniów i słuchaczy w szkołach publicznych.
Obciążenie polskich uczniów pracami domowymi jest większe niż przeciętnie w krajach członkowskich OECD.
Dobra taka zmiana?
Komentarze
8 komentarzy
Doskonały bat na nauczycieli! Nareszcie będą zmuszeni zastanowić się nad pożytecznym wykorzystaniem każdej minuty godziny lekcyjnej. Pominę czas poświęcony na sprawdzanie obecności, skończą się wszelkie akademie i apele w godzinach lekcyjnych, wyjścia do muzeów, skansenów, kin, wyjazdy na wycieczki krajowe i zagraniczne, na narty, całogodzinne klasówki, kartkówki, marnowanie czasu na odpytywanie przy tablicy, porządkowanie terenów przyległych do szkoły, marnowanie czasu na inne bzdetne sprawy. A i na czas absencji nauczyciela przedmiotu konieczne będzie stworzenie właściwego zastępstwa, a nie kierowanie dzieci do bibliotece szkolnej. Teraz dopiero młodzi będą mogli skupić się na przedmiotach, które są zgodne z ich zainteresowaniami, zaczną się wreszcie prawidłowo rozwijać. Nareszcie będą mieli czas na samokształcenie. Bardzo pozytywna propozycja.
Pamiętasz rozkład zdania? Daty wydarzeń historycznych? Budowę układów pokarmowych zwierząt? itd itd??? Jestem za niemarnowaniem czasu na głupoty. A tabliczkę mnożenia mam w telefonie.
Ateńczyk, Ty tak na poważnie ??? Ja np. i wszyscy moi znajomi potrafimy czytać, pisać liczyć itd.i to pamiętamy ze szkoły dzięki powtórkom w domu, a większość dzisiejszych maturzystów nie zna tabliczki mnożenia, bo im to rzekomo nie potrzebne. A każ któremuś obliczyć kubaturę dowolnego pomieszczenia, to będzie na Ciebie patrzył, jak na dinozaura. Obejrzyj kanał ''matura to bzdura''. Wstyd. Znam też kilku wtórnych analfabetów. Naprawdę jesteś za nieuctwem i ciemnotą ?
A co Wy pamiętacie ze szkoły? Pamiętacie coś? Więc po co Wam były zadania domowe?
Nie powielajcie bzdur. Zadania domowe w podstawówkach nadal są. Poczytajcie troche zanim napiszecie.
Koalicji 13 Grudnia się wydaje,że poziom "wykrztałcenia"polskiej "młodzierzy" jednak jest za wysoki............https://www.youtube.com/watch?v=RG5gij5_m5c
Głupim społeczeństwem łatwiej manipulować !!! Czy są już akademiki za 1 zł ? 60 tys. bez podatku ? Głupi cicho siedzą !!!