Elementy oznakowania placu budowy można było wypatrzeć już w piątek, ale nikt nie wierzył, że wróży to tak szybkie rozpoczęcie prac, zwłaszcza, że żadna informacja na ten temat do piątku nie pojawiła się w przestrzeni publicznej.

Jak powiedziała dzisiaj Edyta Jońca z Zarządu Dróg Wojewódzkich, wykonawca (Berger Bau), poinformował inwestora (ZDW) o zmianie organizacji ruchu i rozpoczęciu robót już siedem dni temu.

O utrudnieniach dotyczących czterech lini autobudowych kursujących ul. Piłsudskiego, wykonawca  poinformował też ZK KM. Związek komunikacyjny na razie jednak nie wie, jak prace drogowe wpłyną na płynność komunikacji miejskiej. Za tydzień prezes Marek Dyszy ma poinformować, czy wyłączy z ruchu przystanki przy Dworze Zieleniewskich i na Zbyszku, czy nie.

Czy ktoś jeszcze został poinformowany o rozpoczęciu prac, nie udało nam się dzisiaj od przedstawiciela wykonawcy dowiedzieć, bo odesłał nas z powrotem do ZDW.

Z rozmachem

Przypomnijmy, że wokół przebudowy skrzyżowania narosło wiele kontrowersji. Poprawy bezpieczeństwa w tym rejonie chcieli mieszkańcy. Później, jak mówi przewodnicząca Rady Osiedla Centrum - Marzena Jewuła, temat pilotowali radni. Rada Osiedla interweniowała natomiast, kiedy okazało się że skrzyżowanie ma być rozbudowywane i apelowała by poprzestać tylko na światłach, ale inwestor (ZDW), działałający przy współudziale finansowym gminy, postawił na rozmach. Obecnie mamy do czynienia z dużych rozmiarów inwestycją drogową z miliony poprzedzoną wywłaszczeniami na podstawie decyzji ZRID-owskiej i zgody ministerstwa infrastruktury, które odrzuciło skargi właścicieli przyległych do drogi nieruchomości.

Dobrodziejstwo tego wariantu (rozbudowy skrzyżowania) poznamy dopiero po zakończeniu prac, co ma nastąpić latem. Koszt inwestycji współfinansowanej przez ZDW i gminę Trzebinia sięga prawie 5 mln zł. Przekonany się też czy duże skrzyżowanie w rejonie Dworu Zieleniewskich i kościoła, z dwoma pasami ruchu,  upłynni ruch na wiecznie korkującej się ul. Piłsudskiego w Trzebini pozbawionej obwodnic.

Prace rozpoczęte, sklep liczy straty

W poniedziałek frima Berger Bau wkroczyła na plac budowy. Wokół pełno jest sprzętu i ludzi, co dobrze wróży tempu prac. Ruch na Piłsudskiego odbywa się wahadłowo. Ruchem kierują pracownicy, przygotowana jest mobilna sygnalizacja świetlna. Roboty rozpoczęły się od strony Dworku. Z użytku wyłączone są częściowo chodniki w rejonie skrzyżowania i przejścia dla pieszych. Wjazd do Dworu Zieleniewskich i dawnego GS-u teoretycznie nie jest zamknięty. Z uwagi na prowadzone prace powstał tam jednak trudny do pokonania uskok. Momentami wjechać się nie da, momentami nie.

Jak twierdzi Bożena Trzeciak z Gatpolu, sklep nie dostał żadnej informacji o ograniczeniu dojazdu, a w tym tygodniu zaplanował spore dostawy towarów dużymi pojazdami. - Prace drogowe prowadzone w sezonie ogrodniczym i potężne korki na drodze, na pewno wpłyną niekorzystnie na nasze obroty - dodaje.

We wtorek poinformowała, że ruch w dobrze zaopatrzonym w towary przed sezonem ogrodniczym sklepie praktycznie zamarł, bo trudno teraz do niego dotrzeć. Może to spowodować duże straty i perturbacje firmy związane z opłaceniem czynszu, mediów, wynagrodzeń pracowniczych. Ma ogromne pretensje do włądz gminy, że dopuściły do rozpoczęcia inwestycji w tak nagłym trybie.

Trochę szacunku dla ludzi

Każda inwestycja rodzi uciążliwości. W tym wypadku dochowując procedur urzędowych ktoś jednak zapomniał o przekazaniu we właściwym czasie wyczerpującej informacji dla mieszkańców i okolicznych firm na temat konkretnego terminu rozpoczęcia prac i utrudnień związanych z prowadzeniem inwestycji drogowej planowanj od lat. Wszystko wskazuje na to, że przysnęło się gminie.