Prezes OSP w Płokach Ryszard Hodur nie ma wątpliwości, że decyzja jest słuszna. Uważa, że Halina Henc szkodzi współpracy OSP z działającymi w Płokach organizacjami i „powoduje od pewnego czasu konflikty, na które OSP nie może pozwolić".

W rozmowie z „Przełomem" Ryszard Hodur wymienił dwie sprawy. Pierwsza - to odczytanie przez Halinę Henc na sesji rady miasta pisma podpisanego przez szefową Płocanek Krystynę Paluch, w którym zawarta jest krytyka zmian związanych z użytkowaniem domu kultury w Płokach (m.in. użytkuje go straż). OSP potraktowało to działanie radnej jako eskalowanie konfliktu.

Druga sprawa to złożenie podpisu pod zawiadomieniem do prokuratury dotyczącym remontu WDK w Płokach. Przypomnijmy, że opozycyjni radni, w tym Halina Henc, skierowali do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa. Ich zdaniem mogło dojść do naruszenia prawa budowlanego na skutek wykonania prac budowlanych bez wymaganych dokumentów (ekspertyzy) oraz niedopełnienia obowiązku zgłoszenia robót budowlanych.

Halina Henc ma dwa tygodnie na odniesienie się do zarzutów zarządu OSP. Już wysłała pismo w tej sprawie do władz OSP w Płokach. Na wstępie informuje, że nie zgadza się z zarzutami zarządu. W piśmie podnosi, że po pierwsze - regularnie płaci składki, a po drugie - zawsze dobrze współpracowało jej się z władzami jednostki. Przyznaje, że to się zmieniło po wyborze nowego zarządu OSP. Jako przykład podaje dożynki gminne w Czyżówce, na które, pomimo wcześniejszego powiadomienia, nie przyjechali przedstawiciele OSP w Płokach (sztandar strażacki nieśli przedstawiciele OSP w Sierszy).

Halina Henc podkreśla, że nigdy nie odmawiała pomocy, gdy ktoś się do niej o nią zwracał. Przypomina np. znalezienie sponsora na zakup mundurków dla dzieci i młodzieży. Wsparł ten wydatek kwotą 6600 zł.

Więcej na ten temat w aktualnym 43. numerze "Przełomu"