Libiąż
W Libiążu pokazali wandalom czerwoną kartkę
Kampania ma zachęcić mieszkańców do tego, by zadbali o miasto i sołectwa. Uświadomić im, że troska o wspólne dobro nic ich nie kosztuje. Za to bezczynność i ciche przyzwolenie na dewastacje wiąże się z ogromnymi kosztami dla gminy, a więc i dla nich - podatników.
W różnych punktach Libiąża, a także Gromca i Żarek pojawiły się czerwone tabliczki. Widnieją na nich mniejsze i większe kwoty. To koszty napraw jakie poniosła lub będzie musiała ponieść gmina w związku ze zniszczeniami.
Największy problem z dewastacjami dotyczy boisk na Flagówce przy Zespole Szkolno-Przedszkolnym z Oddziałami Integracyjnymi w Libiążu oraz placu zabaw przy ul. Ikara w Żarkach. W tym ostatnim przypadku zdarza się, że firma nie zdąży usunąć zniszczeń, a już pojawiają się kolejne. Często na elewacjach widać efekty pracy pseudografficiarzy.
Organizatorzy kampanii wierzą, że pozwoli ona przynajmniej ograniczyć to zjawisko i przemówi do wyobraźni mieszkańcom. Zachęcają, by osoby będące świadkami dewastacji dzwoniły na numer 112. W miejscach szczególnie zagrożonych ma być więcej patroli. Będzie tam też montowana przenośna fotopułapka.
- Bez wsparcia i zaangażowania samych mieszkańców niewiele uda nam się jednak zdziałać. Dlatego proszę wszystkich, by razem z Gminą Libiąż powiedzieli wandalom dość! - apeluje burmistrz Jacek Latko.
Przykładowe koszty napraw mienia zniszczonego przez wandali:
125.000 zł - koszt wymiany zdewastowanej nawierzchni boiska (m.in., wypalenie) przy Zespole Szkolno-Przedszkolnym w Libiążu
8 056,50 zł - koszt naprawy dewastacji (uszkodzone i pomalowane urządzenia do zabawy, wyrwane ławki, zdewastowane tablice regulaminowe i ogrodzenie obiektu) na placu zabaw przy ulicy Ikara w Żarkach
250 zł - śfedni koszt naprawy ławki w Parku Młodości i Parku Janiny
Komentarze
8 komentarzy
Uważam ,że jeżeli gminę stać na pensję burmistrza na poziomie pensji prezydenta Warszawy to bogata.
W starych czasach kompania ORMO z LOLA-mi w dłoniach szybko i skutecznie by wychowała element sprawiający problemy....
Oklahoma - z tego co wiem gmina biedna, tylko burmistrz bogaty ponad stan. co chwile jakies afery z przydupasami, którzy zarabają fajne pieniądze i donosza na resztę, która tyra za najniższą krajową a laury zbiera don Jacuś
Oklahoma...ma rację...tylko monitoring...na świecie to już sprawdzono...te "czerwone kartki" to tak jak "pouczenie" dla kierowcy...
Jako firma zajmująca się zakładaniem monitoringu oferuję takie usługi burmistrzowi. Może więcej to da niż czerwone kartki. A że gmina bogata to na pewno ja na to stać.
@Antypod - trafiłeś w 10. Obawiam się, że taki imbecyl pierwsze co teraz zrobi to zerwie tą czerwoną kartkę xD. Dużo lepszym rozwiązaniem to strzelać do takich przygłupów.
Czy ja widzę tu monitoring? Daleko nie trzeba szukać, wandale nie przyjeżdżają z Krakowa na plac zabaw w Żarkach...