Chrzanów
Katastrofa w chrzanowskim Kościelcu. Martwe ryby wypływają ze stawu. To sprawa dla prokuratury (ZDJĘCIA)
AKTUALIZACJA
Lata pracy, starań, planowanego zarybiania, ochrony gatunkowej właśnie idą na marne... Płakać się chce - czytamy na FB Towarzystwa Wędkarskiego „Kościelec" w Chrzanowie.
28
Martwe ryby wyłowione ze stawu w chrzanowskim Kościelcu
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas
- Tym powinna zająć się prokuratura!!! - to jeden z komentarzy.
Według naszych informacji, TW „Kościelec" chce tą sprawą zainteresować prokuraturę.
Tomasz Brożek, prezes TW „Kościelec" przypomina:
- Zanieczyszczenie dostało się z Firmy DanCake do rowu 6 stycznia, czyli w święto Trzech Króli. Wtedy to zauważyłem i zawiadomiłem policję i straż pożarną. Rów melioracyjny na całej długości - około 600 metrów - wyglądał tego dnia jak mleko!!! Trudno mi sobie wyobrazić, jak wiele odpadów musiało zostać wylanych do tego rowu, że spowodowało to taki skutek. Substancja organiczna zawarta w odpadach dostała się do stawu. Firma DanCake na spotkaniu 11 stycznia zapewniała nas, że w tych odpadach była tylko mąka. Nie jestem co do tego przekonany, bowiem do wyrobu swoich produktów firma nie używa tylko maki. Na skutek rozkładu substancji, jaka dostała się rowem do stawu, doszło do tzw. "przyduchy", czyli braku tlenu w wodzie - tłumaczy Tomasz Brożek.
Dan Cake Polonia oświadcza:
„6 stycznia, czyli ustawowo w dzień wolny od pracy, miała miejsce na terenie naszego zakładu produkcyjnego awaria. Polegała ona na rozszczelnieniu się - na skutek panujących w tym czasie mrozów - pojemnika z odpadami organicznymi (mieszaniny wody z mąką), pochodzącymi z płukania naszych linii produkcyjnych. Mieszanina ta przedostała się do odpływów wody deszczowej, a następnie do rowu melioracyjnego, którego ujście znajduje się w Stawie „Kościelec". Stąd czasowo obserwowana była w tym miejscu woda o zmienionym, białawym kolorze. Nieprawdą jest, by w cieczy spływającej do rowu znajdowały się jakiekolwiek ścieki - były to jedynie neutralne dla środowiska odpady organiczne, które są przez naszą firmę gromadzone w kontenerach i przekazywane do biogazowni, gdzie wykorzystywane są jako surowiec.
Przeprowadziliśmy proces czyszczenia kratek kanalizacyjnych i rowu melioracyjnego na ustalonym z władzami Towarzystwa odcinku.
Włączyliśmy się w doraźną pomoc: zakupiliśmy motopompę i użyczyliśmy ją w celu napowietrzania wody w stawie.
Wprowadziliśmy techniczne rozwiązania, mające na celu uniknięcie wystąpienia podobnej sytuacji w przyszłości - w tym dokonaliśmy zakupu samochodu cysterny do transportu odpadów do biogazowni oraz doraźnego czyszczenia kanalizacji burzowej.
W dniach 27.01 - 7.02 przeprowadzona została w naszym zakładzie produkcyjnym kontrola Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska. Ze wstępnego protokołu jasno wynika, że odpady organiczne pochodzące z czyszczenia linii produkcyjnych były i są przechowywane oraz oznaczane w sposób właściwy i nie wykazano żadnych nieprawidłowości w tym zakresie. Jednocześnie zapewniamy, że standard gospodarowania odpadami jest stale utrzymywany na wysokim poziomie.
Warto w tym miejscu zauważyć, że sytuacja w Stawie „Kościelec" w okresie zimowym jest rokrocznie trudna i obecny stan rzeczy nie wynika wyłącznie z powodu zaistniałej awarii.
Jak wspomniał pan Tomasz Brożek - prezes Stowarzyszenia Wędkarskiego Kościelec - w piśmie skierowanym do naszej firmy 26.01 - „lód w istotny sposób ogranicza wymianę tlenową wody w stawie. Pokrywa lodowa uniemożliwia falowanie wody, a więc zmniejsza wymianę gazową, czyli zmniejsza zdolność dotleniania i jednocześnie blokuje możliwość uwalniania się innych gazów" - a w tym czasie temperatura zewnętrzna osiągała nawet - 15 stopni Celsjusza. Na poziom tlenu w wodzie wpływać mogą również innego rodzaju osady organiczne, naturalnie osadzające się w stawie w okresie jesiennym (np. liście) i brak efektywnej fotosyntezy roślin wodnych, na skutek grubej pokrywy lodowej w okresie zimowym. Taka sytuacja, przy jednoczesnym występowaniu pokrywy lodowej i braku stałego dopływu świeżej i natlenionej wody powoduje, że w wodzie żyjące organizmy zaczynają się dusić, co w efekcie prowadzi do ich śmierci.
Jak podkreślał w swojej korespondencji pan Tomasz Brożek - do stawu spływają również zanieczyszczenia - różnego rodzaju osady z dróg, dachów, parkingów i innych z terenu osiedla Kościelec.
Wszystkie powyżej wymienione aspekty maja wpływ na aktualny stan rzeczy. Nie możemy zatem jako firma brać pełnej odpowiedzialności za bieżącą sytuację w stawie, biorąc pod uwagę szereg czynników wpływających na kondycję ryb w trudnym okresie zimowym.
Poczuwamy się do odpowiedzialności i podjęliśmy działania, mające na celu zniwelowanie skutków wynikających bezpośrednio z awarii, która miała miejsce w naszym zakładzie produkcyjnym 6 stycznia br.
Podkreślamy, że zależy nam na wypracowaniu rozwiązań adekwatnych do zaistniałej szkody. Zapewniamy gotowość do prowadzenia dalszych rozmów w tej sprawie."
Według naszych informacji, TW „Kościelec" chce tą sprawą zainteresować prokuraturę.
Tomasz Brożek, prezes TW „Kościelec" przypomina:
- Zanieczyszczenie dostało się z Firmy DanCake do rowu 6 stycznia, czyli w święto Trzech Króli. Wtedy to zauważyłem i zawiadomiłem policję i straż pożarną. Rów melioracyjny na całej długości - około 600 metrów - wyglądał tego dnia jak mleko!!! Trudno mi sobie wyobrazić, jak wiele odpadów musiało zostać wylanych do tego rowu, że spowodowało to taki skutek. Substancja organiczna zawarta w odpadach dostała się do stawu. Firma DanCake na spotkaniu 11 stycznia zapewniała nas, że w tych odpadach była tylko mąka. Nie jestem co do tego przekonany, bowiem do wyrobu swoich produktów firma nie używa tylko maki. Na skutek rozkładu substancji, jaka dostała się rowem do stawu, doszło do tzw. "przyduchy", czyli braku tlenu w wodzie - tłumaczy Tomasz Brożek.
Dan Cake Polonia oświadcza:
„6 stycznia, czyli ustawowo w dzień wolny od pracy, miała miejsce na terenie naszego zakładu produkcyjnego awaria. Polegała ona na rozszczelnieniu się - na skutek panujących w tym czasie mrozów - pojemnika z odpadami organicznymi (mieszaniny wody z mąką), pochodzącymi z płukania naszych linii produkcyjnych. Mieszanina ta przedostała się do odpływów wody deszczowej, a następnie do rowu melioracyjnego, którego ujście znajduje się w Stawie „Kościelec". Stąd czasowo obserwowana była w tym miejscu woda o zmienionym, białawym kolorze. Nieprawdą jest, by w cieczy spływającej do rowu znajdowały się jakiekolwiek ścieki - były to jedynie neutralne dla środowiska odpady organiczne, które są przez naszą firmę gromadzone w kontenerach i przekazywane do biogazowni, gdzie wykorzystywane są jako surowiec.
Przeprowadziliśmy proces czyszczenia kratek kanalizacyjnych i rowu melioracyjnego na ustalonym z władzami Towarzystwa odcinku.
Włączyliśmy się w doraźną pomoc: zakupiliśmy motopompę i użyczyliśmy ją w celu napowietrzania wody w stawie.
Wprowadziliśmy techniczne rozwiązania, mające na celu uniknięcie wystąpienia podobnej sytuacji w przyszłości - w tym dokonaliśmy zakupu samochodu cysterny do transportu odpadów do biogazowni oraz doraźnego czyszczenia kanalizacji burzowej.
W dniach 27.01 - 7.02 przeprowadzona została w naszym zakładzie produkcyjnym kontrola Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska. Ze wstępnego protokołu jasno wynika, że odpady organiczne pochodzące z czyszczenia linii produkcyjnych były i są przechowywane oraz oznaczane w sposób właściwy i nie wykazano żadnych nieprawidłowości w tym zakresie. Jednocześnie zapewniamy, że standard gospodarowania odpadami jest stale utrzymywany na wysokim poziomie.
Warto w tym miejscu zauważyć, że sytuacja w Stawie „Kościelec" w okresie zimowym jest rokrocznie trudna i obecny stan rzeczy nie wynika wyłącznie z powodu zaistniałej awarii.
Jak wspomniał pan Tomasz Brożek - prezes Stowarzyszenia Wędkarskiego Kościelec - w piśmie skierowanym do naszej firmy 26.01 - „lód w istotny sposób ogranicza wymianę tlenową wody w stawie. Pokrywa lodowa uniemożliwia falowanie wody, a więc zmniejsza wymianę gazową, czyli zmniejsza zdolność dotleniania i jednocześnie blokuje możliwość uwalniania się innych gazów" - a w tym czasie temperatura zewnętrzna osiągała nawet - 15 stopni Celsjusza. Na poziom tlenu w wodzie wpływać mogą również innego rodzaju osady organiczne, naturalnie osadzające się w stawie w okresie jesiennym (np. liście) i brak efektywnej fotosyntezy roślin wodnych, na skutek grubej pokrywy lodowej w okresie zimowym. Taka sytuacja, przy jednoczesnym występowaniu pokrywy lodowej i braku stałego dopływu świeżej i natlenionej wody powoduje, że w wodzie żyjące organizmy zaczynają się dusić, co w efekcie prowadzi do ich śmierci.
Jak podkreślał w swojej korespondencji pan Tomasz Brożek - do stawu spływają również zanieczyszczenia - różnego rodzaju osady z dróg, dachów, parkingów i innych z terenu osiedla Kościelec.
Wszystkie powyżej wymienione aspekty maja wpływ na aktualny stan rzeczy. Nie możemy zatem jako firma brać pełnej odpowiedzialności za bieżącą sytuację w stawie, biorąc pod uwagę szereg czynników wpływających na kondycję ryb w trudnym okresie zimowym.
Poczuwamy się do odpowiedzialności i podjęliśmy działania, mające na celu zniwelowanie skutków wynikających bezpośrednio z awarii, która miała miejsce w naszym zakładzie produkcyjnym 6 stycznia br.
Podkreślamy, że zależy nam na wypracowaniu rozwiązań adekwatnych do zaistniałej szkody. Zapewniamy gotowość do prowadzenia dalszych rozmów w tej sprawie."
Komentarze
zapoznaj się z Regulaminem
28 komentarzy
Komentarz został usunięty z powodu złamania regulaminu.
miałki:))))
tak się kłócą fanatycy tv pis i TVN nie ważna jest racja ważne aby sobie do gardeł skakać !
I po wuj się kłócicie?
Komentarz został usunięty z powodu złamania regulaminu.
no przecież płycizna:))))) po co inicjować dialog z miałem?:))))
Do @ moje miasto. Nie należe do żadnej partii i nigdy nie należałem. A ch...j to cie zrobił skoro nie dostrzegasz ważniejszych problemów w tym Powiecie. Chechło pomimo ponad 20 lat oczyszczania śmierdzi bardziej niż przed powstaniem oczyszczalni. a jakoś nie słysze żeby pieniacze tacy jak ty robili z tego aferę i nie spinaj sie tak bo ci wykrzykników braknie.