Hahaha. W roku 1976 o tej porze roku, przyszło nas do szkoły tylko troje, na 24 uczniów. Nikt wtedy nawet nie słyszał o takim tworze, jak covid, ale też nikt tak nie panikował, jak dzisiaj. No, ale wtedy były tylko dwa programy w tv i nie każdy miał tv, więc i paniki nie było jak siać. A i tzw służba zdrowia działała perfekcyjnie, w porównaniu do dzisiejszego cyrku. Starsi pamiętają, młodszym trudno wytłumaczyć, że wtedy termin do jakiegokolwiek specjalisty, to był max tydzień. Cuda panie jakieś ;)

Widzę w jakim stanie rodzice przysyłają dzieci do szkoły. Te z kolei zarażają inne dzieci, które następnie przychodzą do domu i zarażają m.in. rodziców, babcię, dziadka. W ten sposób idzie to lawinowo i za chwilę dojdzie do sytuacji, że ludzie będą leżeć na poczekalniach i konać, tak jak w zeszłym roku.

Stary masz rację, popieram!!! a adi to może pracownik szkoły i chce mieć 2 tyg. wolnego!

Chamie wiejski.

Odwołanie na 2 tygodnie zajęć w szkołach nikomu krzywdy nie zrobi, a spowolni wzrost zakażeń.

może sam się zamknij na dwa tygodnie. To zamykanie szkół, kwarantanny i i obostrzenia działają przeciwnie od założeń. Ludzie odseparowani od wirusów będą na nie bardziej podatni. Wielu osobom zakażenie covid może paradoksalnie uratować życie, bo dzisiaj go przeżyją, a w przyszłym roku już mogą nie. Każdy powinien dbać o siebie, jak widać po statystykach covid zabiera często ludzi z nadwagą, więc powinno się raczej zmuszać grubasów do diety, a nie produkować grubasów przez zamykanie ludzi w domach.

Bardzo dobrze. Należy wszystkie szkoły zamknąć przynajmniej na 2 tygodnie.