Zalas
Na autostradzie A4 spalił się samochód
Wyjątkowo niebezpiecznie zrobiło się we wtorek na autostradzie na wysokości Zalasu, gdy jadący w stronę Katowic peugeot nagle stanął w płomieniach.
Do zdarzenia doszło po godz. 17. Kierowca zdołał zatrzymać auto na pasie awaryjnym i wyjść z samochodu.
Na miejsce przybyło sześć jednostek straży pożarnej. Droga przez jakiś czas była zablokowana. Samochód udało się ugasić, ale niewiele z niego zostało.
Komentarze
2 komentarzy
To już drugi peugeot.Ale gaśnice nadal obowiązują :)
Sześć zastępów do jednego samochodu osobowego... Tragedia!!! Ile pieniędzy idzie na to z naszych podatków. Do takiego samochodu wystarczy jeden zastęp, wystarczy że będzie użyty środek piano twórczy a nie woda!!! Ale po takim czasie zanim przyjechała pierwsza straż, to nie było co gasić. Prawie 15min zanim pierwszy zastęp pojawił się na miejscu. Porażka, ale na tym powiecie, to norma, jeśli chodzi o ten odcinek A4. :(