www.forum.przelom.pl
https://beta.przelom.pl/forum/

Dziekuję, czyli opera w Trzebini
https://beta.przelom.pl/forum/viewtopic.php?f=43&t=3589
Strona 1 z 3

Autor:  Ateńczyk [ 24.10.2010 14:50 ]
Temat postu:  Dziekuję, czyli opera w Trzebini

Chciałbym pogratulować pomysłu transmitowania oper w trzebińskim Sokole. Oper nie z bylekąd, bo z samej Mertopolitan. Byłem wczoraj na Borysie Godunowie. Oczarowała mnie zupełnie. Ścięła wprost w nóg. Dziękuje i zapraszam wszystkich do skorzystania z tej niebanalnej, zachwycającej możliwości!

Autor:  witek [ 24.10.2010 16:12 ]
Temat postu:  Re: Dziekuję, czyli opera w Trzebini

Ja już byłem drugi raz w kinie "Sokół" na retransmisji opery z The Metropolitan Opera z Nowego Jorku.
Pierwsza z nich to "Złoto Renu" a druga wczorajsza to "Borys Godunow". I to był strzał w dziesiątkę.
Na pierwszej było około 60 osób wczoraj już więcej. Aby tak dalej.

Autor:  aletheia [ 24.10.2010 22:53 ]
Temat postu:  Re: Dziekuję, czyli opera w Trzebini

Witku. Ja także byłam na obu transmisjach. "Złoto Renu" było zdumiewające, ale wczorajszy "Borys Godunow" nie tylko mnie za-chwycił, ale i nadal trzyma. Klimaty carskiej Rosji rzeczywiście potrafią poruszyć do głębi.

Podobało mi się wiele rzeczy, ale dwa momenty mną wstrząsnęły. Jeden - to ta wielka scena zbiorowa, kiedy lud domagał się chleba od cara i wyciągał ręce (bardzo zresztą zbuntowane). Ten "krzyk" mogłabym porównać jedynie do arii Kreuzige z Bachowej Pasji wg św. Jana. Drugi - to przecudne arie jurodiwego, a zwłaszcza doskonale aktorsko zagrany moment, kiedy jurodiwy kładzie się na księdze - kronice Rusi i przykrywa jej kartą. Było w tym geście coś ostatecznego, jakby zejście do otchłani. Bardzo wymowna scena.

O Marynie Mniszchównie nie wspomnę. Uwodzicielska i występna. No i te "Borysowe" tematy: zbrodnia, wina, żądza władzy i … obłęd.

Autor:  witek [ 25.10.2010 20:37 ]
Temat postu:  Re: Dziekuję, czyli opera w Trzebini

Aletheio
masz rację głos i sposób śpiewania Jurodiwego był najpiękniejszy z tych dwóch oper , taki przejmujący i chwytający za serce - wszak był sumieniem narodu.

Autor:  aletheia [ 26.10.2010 20:15 ]
Temat postu:  Re: Dziekuję, czyli opera w Trzebini

Witku, z jurodiwym - to prawda co piszesz. Nie dość, że aria zaśpiewana była nieziemsko, to jeszcze płynnie w języku rosyjskim. Nawet moja siostra (też urzeczona operą) stwierdziła, że brakowało jej w wykonaniu innych artystów "bałałajek", czyli czysto wymawianych spółgłosek "ł", tak pięknie brzmiących po rosyjsku. Jurodiwy wyśpiewał je genialnie (pewnie był Rosjaninem).

Sam zaś jurodiwy, świetnie to ująłeś - sumienie narodu, mimo że wyśmiany przez tłum, potrafił wstrząsnąć egzystencją. Ten szaleniec, kapłan, błazen, prowokator, niebywalec i cudzoziemiec - jakkolwiek by go nie nazwać - choć był postacią epizodyczną, stał się jednym z ważniejszych bohaterów opery. To on wprost oskarżył Borysa o carobójstwo i porównał do Heroda.

Autor:  witek [ 30.11.2010 21:56 ]
Temat postu:  Re: Dziekuję, czyli opera w Trzebini

Z tego co mi wiadomo to już nie ma biletów na balet "Jezioro Łabędzie". Co to się dzieje w tej Trzebinii naszej. Na pierwszej transmisji opery "Złoto Renu" było nas niewiele osób a na drugiej -"Borys Godunow" już prawie 75% sali. Ludzie zaczynają się interesować sztuką przez duże "S" co jest pozytywnym zjawiskiem.

Autor:  marek_knoski [ 8.12.2010 11:02 ]
Temat postu:  Re: Dziekuję, czyli opera w Trzebini

Szykuje się kolejne znakomite wydarzenie w Trzebini na dużym ekranie: :!: CARMEN :!: . Już w lutym 2011.
http://sphotos.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-ash2/hs400.ash2/67894_10150098213203708_380554958707_7433728_1223161_n.jpg

Autor:  Gość [ 8.12.2010 18:09 ]
Temat postu:  Re: Dziekuję, czyli opera w Trzebini

Znakomitym wydarzeniem "na ekranie" był balet Jezioro Łabędzie. Bezpośrednia transmisja z paryskiej Olimpii. W Sokole sala kinowa szczelnie wypełniona. Kto nie był - niech żałuje.

Autor:  witek [ 8.12.2010 19:35 ]
Temat postu:  Re: Dziekuję, czyli opera w Trzebini

Ja byłem i nie żałuję. Przepiękne widowisko i na miejscu.

Autor:  jarmamata [ 9.12.2010 13:09 ]
Temat postu:  Re: Dziekuję, czyli opera w Trzebini

Bardzo dobrze że coś takiego jest możliwe w kinie w Trzebini i dobrze że ludzie to tak odbierają ale żeby aż tak się tym zachwycać.To tak samo jakby oglądać mecz nawet finałowy w domu w 3D na super sprzęcie.Jest fajnie ale no właśnie czegoś brakuje.Nic nie odda bycia na stadionie , kto był na żywo na meczu to wie co mam na myśli.Warto pojechać chociaż raz do Krakowa albo na Śląsk i zobaczyć przedstawienie na żywo z rodzimymi wykonawcami.Nie ma porównania nawet z NY czy Paryżem.Ale cieszę się że jest coś takiego u nas , bo sam też korzystam z tej możliwości i jak czas pozwoli to jeszcze skorzystam .

Autor:  rastafarinin [ 16.12.2010 17:56 ]
Temat postu:  Re: Dziekuję, czyli opera w Trzebini

Kilka dni temu byłem na Eugeniuszu Onieginie w Oprze Krakowskiej polecam każdemu spektakl tym bardziej że w roli Oniegina wystąpił Mariusz Kwiecień! Może uda nam się go zobaczyć w którejś z transmisji z the Metropolitan a raczej usłyszeć w kinie w Trzebini. Co do Oniegina w Krakowie scenografia robi ogromne wrażenie lód na scenie i potem woda coś niesamowitego. Piękna muzyka zwłaszcza polonez w III akcie piękny. Kto nie był a ma ochotę polecam. Zaznaczę tylko że owacje na koniec były na stojąco :)

Autor:  witek [ 16.12.2010 21:02 ]
Temat postu:  Re: Dziekuję, czyli opera w Trzebini

Ale ten lód a potem ta woda to była kompromitacja opery w Krakowie. Opisali to w Gazecie Krakowskiej.

Autor:  rastafarinin [ 16.12.2010 21:54 ]
Temat postu:  Re: Dziekuję, czyli opera w Trzebini

wg. mnie to krytycy sami się skompromitowali pisząc coś takiego. Czytałem te krytyki i osobiście z nimi się nie zgadzam właśnie ten lód i ta woda pięknie pokazała upływający czas a samej scenografii dało to wiele w doznaniach artystycznych! Piękna scenografia i odważna a przede wszystkim nie spotykana! Gdyby tak woda lała się w Metropolitan Opera wszyscy byli by zachwyceni za odwagę a tu można krytykować!! Widzą się podobało na pewno sądząc po owacjach na stojąco i to już na premierze a na spektaklu popremierowym. Polecam się wybrać i samemu ocenić:)

Autor:  Gość [ 17.12.2010 18:04 ]
Temat postu:  Re: Dziekuję, czyli opera w Trzebini

Na pewno przekaz satelitarny spektaklu z paryskiej Olimpii czy też z Metropolitan Opera będzie tylko substytutem spektaklu oglądanego na "żywo". Ale podjęcie takiej inicjatywy w trzebińskim Sokole zasługuje na duże uznanie. W ten sposób możemy uczestniczyć w danym spektaklu prawie na "żywo". Nie porównywałbym transmisji spektakli opoerowych i operetkowych z transmisją np. meczy piłkarskich. Różnica ogromna, emocje pozostawmy zwolennikom stadionów.

Zaintrygowała mnie ta krytyka inscenizacji z lodem i wodą w Krakowskiej Operze dot. opery "Eugeniusz Oniegin". Pozwoliłem sobie wkleić fragment tekstu pewnej pani krytyk (oczywiście, nie podzielam tej opinii):

Wątpliwości budziła natomiast sama inscenizacja, w której wszystkiego było w nadmiarze, a ten nadmiar wynikał - jak sądzę - z braku zaufania do inteligencji i wrażliwości odbiorców. Tylko tym tłumaczyć sobie mogę ograniczające i tak małą krakowską scenę srebrzysto-lustrzane płaszczyzny (scenograf Luigi Scoglio) przypominające pałac Królowej Śniegu mrożącej wszelkie uczucia, czy bal u Gremina w basenie. Rozumiem, że to wreszcie stopniał lód serca Oniegina, ale to serce nie było znów takie wielkie, by aż tak zalać wszystko wokół. W tej stylistycznej konwencji obroniła się jedynie scena pojedynku na lodowych bryłach. Również las potężnych brzóz zmieniających się w miarę potrzeb w kolumny był zbyt przytłaczający, a ilość i realność wiader zbierających z nich ożywczy sok była po prostu śmieszna.

Rastafarinin. Polubiłem Ciebie na tym forum, mimo tego afrontu odnośnie wiadomego lekarza. Dobrze się czyta Twoje komentarze - ale wstaw tych kilka przecinków w zdaniach. Przecież znakomicie potrafisz przekazać swoje spostrzeżenia, a i słowo pisane nie jest Ci obce. Ale to celowe unikanie niektórych znaków interpunkcyjnych musi być dla Ciebie drogą przez mękę.
To taki odwet z mojej strony za tego "lekarza".

Autor:  rastafarinin [ 18.12.2010 15:17 ]
Temat postu:  Re: Dziekuję, czyli opera w Trzebini

ha ha ha Drudzie dziękuje za komplement a jednocześnie przepraszam za nie wstawianie przecinków. Postaram na przyszłość się poprawić! Może to nie męka wstawianie przecinków w zdaniu ale na forach internetowych czy w sms-ach mało się ich używa. Ale dla Ciebie zrobię poprawę i postaram się o ",".
Wracając do tematu oper to odbiór na żywo jest na pewno inny, ale chyba żadna opera w Polsce nie wystawia Borysa Godunowa. A szkoda piękne libretto i muzyka. Ten Borys Godunow z Metropolitan zapadnie mi w pamięci na długo. Teraz zapowiadana jest Carmen w Trzebini, byłem już kilka razy na Carmen, bo to najpiękniejsza dla mnie opera, ale tym razem chyba odpuszczę w Trzebini i jeszcze raz zarezerwuje w operze krakowskiej bilet i zaoszczędzę 10 zł :D Choć fajnie by było zobaczyć wersję z Metropolitan. Liczy się jednak obcowanie ze sztuką. W Krakowie problemem jest samo zarezerwowanie biletu i trzeba pamiętać o wyprzedzeniu 2 miesięcznym.
Druidzie polecam jeszcze raz Oniegina tego w Krakowie w wykonaniu Kwietnia głos facet ma piękny, doznania estetyczne zapewnione. A krytykowany lód i woda robi wrażenie dla mnie pozytywne i co co byli ze mną, też byli zadowoleni i też im się podobało. A krytykom cóż wolno pisać co im ślina na język przyniesie a papier jest cierpliwy i przyjmie wszystko. A sami ocenimy czyn nam się podoba czy nie.
I na zakończenie zapraszam Druida i wszystkich czytających do lektury :Między Nami".
Przepraszam za przecinki :D

Strona 1 z 3 Wszystkie czasy w strefie UTC (czas letni)
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/