Ostatnia wizyta: Obecny czas: 26.6.2024 5:59


Wszystkie czasy w strefie UTC (czas letni)




Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 36 posty(ów) ]  Idź do strony Poprzednia  1, 2, 3  Następna
Autor Wiadomość
 Temat postu: Re: Dziekuję, czyli opera w Trzebini
PostWysłany: 19.12.2010 14:58 
Chętnie bym oglądnął "Eugeniusza Oniegina" w Operze Krakowskiej. Gmach Opery piękny i jeden z większych w Polsce. Z Trzebini jednakże jest to wyprawa, zwłaszcza dla mnie. Jestem w wieku ponad balzakowskim, mój samochód trąci matuzalemem, wzrok raczej do jazdy dziennej po Krakowie - a spektakle w Operze są w porze wieczorowej. Od strony Ronda Katynia nie ma jak dojechać, a od strony Ronda Mogilskiego to już za duże wyzwanie. Chyba pozostaje dojazd pociągiem i parkowanie auta pod dworcem w Trzebini. Zresztą PKP też niepewne tej zimy.
Czyli liczyć trzeba na substytut w Sokole albo podróż do Krakowa pociągiem, a potem tramwajem na Lubicz 48.
Jeżeli idzie o doznania estetyczne, to wolę te w wykonaniu pań. Panie są bardziej operowe.

Rastafarininie, za ten przycinek dot.interpunkcji przepraszam. Faktycznie, obecnie taka moda w sms i na forach internetowych. Przecinki to zbędne i kłopotliwe przerywniki, powinny być zlikwidowane. Zbigniew Herbert do tego wniosku już dawno doszedł.
Nawet nasz Admin Piotr za brak przecinków nie wstawia to "pisz poprawnie po polsku". Chyba jestem z innej epoki, tej przed esemesowej i przed internetowej. Nieprzystosowani podobno żyją krócej.

P.S. Jeżeli możesz, to załącz do tego tematu zarchiwizowane pliki Między Nami w takim programie RAR. Program wprawdzie stareńki, ale bardzo dobry. Przecinki mile widziane.


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
 Temat postu: Re: Dziekuję, czyli opera w Trzebini
PostWysłany: 19.12.2010 20:55 

Dołączenie: 25.2.2010 16:27
Posty: 94
Druidzie za kilka dni powinien się ukazać na tym linku cały nr Między Nami http://psary.trm.net.pl/ Więc spokojnie poczekaj. Ja nie mam wszystkich tych tekstów na komputerze więc byłby to dla mnie problem. Ale pewno lada dzień na stronie Stowarzyszenia Nasze Psary gazetka w całości powinna się ukazać. Mam nadzieję że p. Alicja Moledna się nie obrazi że tu reklamujemy ten miesięcznik, tym bardziej że gazetka jest bezpłatna, obroty Przełomu w Psarach pewno przez to nie spadną:)
Za przecinki się nie gniewam, nie jestem polonistą i nie zwracam na niego faktycznie uwagi. A krytykę trzeba przyjąć jeśli jest konkretna i sensowna. A w przyszłości postaram się zwrócić na to uwagę. Szkoda że jeszcze nie ma programu komputerowego do poprawy błędów interpunkcyjnych. A ja już maturę też dawno dawno temu pisałem i zapomina się poprawnej pisowni.
Co to wizyty w Operze Krakowskiej to faktycznie najszybciej się dostać można na spektakl pociągiem. PKP faktycznie ostatnio jeździ jak chce i trzeba liczyć spóźnienia pociągu kilkanaście minut. Ale jeśli się jest kilkanaście minut przed spektaklem winko lub kawkę można spokojnie wypić i potem delektować się piękną muzyką. Dla informacji powiem Ci jeśli nie wiesz że tramwajem na Lubicz 48 można podjechać za darmo mając bilet do opery. 2 godziny przed spektaklem do opery i teatru można komunikacją jeździć po Krakowie na ważnym bilecie na spektakl, to samo tyczy się powrotu po spektaklu. Ale przyszło mi teraz do głowy że to dobry pomysł dla naszych nowych starych radnych, by w przyszłości pomyśleli o tym by promować nasze kina w regionie i mając bilet do kina w Trzebini lub Chrzanowie, można było na sens podjechać za darmo. Doskonała promocja lokalnych instytucji kultury takich jak kina czy Dwór Zieleniewskich.
Na koniec Drudzie mam dla Ciebie prezent świąteczny: http://www.youtube.com/watch?v=QEllLECo4OM
posłuchaj pięknej muzyki którą delektuje się już od kilki dni. Na pewno jest Ci to już znane, ale doskonałe wykonanie gwarantuje ponad godzinę doskonałego odprężenia w ten zimowy czas. A że święta tuż tuż, jest troszkę więcej czasu. Napisz jak ta kantata Ci się podoba, bo ja jestem zauroczony.
I czekamy na Twoją opinie o miesięczniku Między Nami jak już przeczytasz:) (na pewno za kilka dni będzie na stronie którą podałem wcześniej).
Pozdrawiam


Góra
Offline Profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Temat postu: Re: Dziekuję, czyli opera w Trzebini
PostWysłany: 20.12.2010 13:16 
Awatar użytkownika

Dołączenie: 8.12.2010 10:45
Posty: 87
Pochwały: 4
Należy pamiętać, że nic nie stoi na przeszkodzie w oglądaniu opery z Sokole i uczęszczaniu na przedstawienia na żywo w Krakowie. A wersja MET jest warta obejrzenia ze względu na poziom, inscenizacje i specyfikę tego przedsięwzięcia w ogóle.

Tymczasem już w styczniu na żywo w Trzebini ostatni program grupy Rafała Kmity 22.01.2011.
http://www.facebook.com/photo.php?pid=5 ... 0554958707


Góra
Offline Profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Temat postu: Re: Dziekuję, czyli opera w Trzebini
PostWysłany: 20.12.2010 20:17 
Słusznie, można oglądać w trzebińskim Sokole transmisje renomowanych oper na ekranie w HD, ale również na "żywo" w niedalekiej Operze Krakowskiej. Bo do mediolańskiej La Scala czy też paryskiej Olimpii trochę za daleko.

Rastafarininie, sprawiłeś mi dużą radość tym linkiem do YT. Pliki przerzucę na dysk, a i może na DVD. Kantata przepiękna. Wprawdzie mój słuch zostal nadepnięty przez słonia, kiedy w młodym wieku zwiedzałem ogród zoologiczny w Lasku Wolskim. Ale Beethoven ze słuchem miał jeszcze większe problemy.
Nie mogę być Ci dłużny i polecam link do jedynej w swoim rodzaju sopranistki koloraturowej Emmy Shapplin.. http://www.youtube.com/watch?v=v66JFjwgxIo. Jeden z najlepszych utworów Emmy Shapplin to własnie ta Spente le Stelle.

Bywasz często w Krakowie, to spróbuj zapytać o twórczość Emmy Shapplin w "dobrym sklepie muzycznym". Kiedyś taki był w pobliżu Bazyliki Mariackiej, ale to było za "wujka" Edwarda - a Ty zapewne jaki i Emma byliście wtedy dopiero w powijakach. Chętnie skorzystam z Twoich namiarów na Emmę.

Słyszałem o tych darmowych przejazdach tramwajem do Opery Krakowskiej. Raczej te przejazdy proponowane są w celu rozładowania korków samochodowych w pobliżu Opery. Bo widzisz, jeżeli zakupię bilety np. po 250 zł (w loży), to chyba życiowej partnerce (w wieku przed balzakowskim) nie zaproponuję darmowej podróży tramwajem? Bo jakby wpadli kontrolerzy do tramawaju? Jeżeli stać mnie na drogi bilet do Opery, to i powinno mnie stać na taksówkę.

Drugi numer Miedzy Nami już mam. Przysłano mi dzisiaj ten numer pocztą kurierską z Krakowa. Pewnie tam drukowany. Czy ja się nadaję na recenzenta? A jak będzie tak, jak z tym "lodem i wodą" w Onieginie? Obiecuję, że przeczytam MN "od deski do deski".

P.S. Zauważyłem widoczną "poprawę" w kwestii przecinka. Tylko gdzieniegdzie brakuje go. Prawie jest to niezauważalne. W przeciwieństwie do przycinka.


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
 Temat postu: Re: Dziekuję, czyli opera w Trzebini
PostWysłany: 22.12.2010 23:38 

Dołączenie: 7.1.2009 22:13
Posty: 281
Pochwały: 3
Przyznam, że podsłuchałam czym obdarowali się moi Przedmówcy. Owszem, nieładnie jest podsłuchiwać, ale czasem pokusa bywa silniejsza. Ależ z Was pięknoduchy i esteci! No, radość dla ucha taka muzyka, muszę przyznać. Aż przysiadłam z wrażenia, bo sprzątałam właśnie biurko. Sprzątałam - to za dużo powiedziane. Tradycyjnie przed Świętami odkurzyłam jedynie widniejący na nim napis: porządek na biurku świadczy o jałowości umysłu.

Cieszę się, że w trzebińskim Sokole można bywać coraz częściej. Bo i jest po co. To oczywiście zasługa transmisji, ale i Rafała Kmity nie opuszczam - zwłaszcza, że w Teatrze STU trzeba za niego zapłacić znacznie więcej niż w Trzebini. Przerobiłam to już na swoim portfelu.

Jednak częściej zaglądam do Opery w Krakowie, więc słów kilka o wspomnianym tu Eugeniuszu Onieginie. Czy scenografia budzi kontrowersje? Rzecz gustu. Zastanawiam się co powiedzieliby nasi stołeczni krytycy, gdyby przyszło im "zrecenzować" scenografię, którą podziwialiśmy przy okazji transmisji Złota Renu. Nie wiem czy ich władze poznawcze by ją ogarnęły. To dopiero było przedsięwzięcie! Kto był w Trzebini – widział. A na Onieginie, w porównaniu do wspomnianego Złota Renu, było bardzo grzecznie i tradycyjnie. Fakt – było dużo wody, może za dużo (jak dla mnie, bo jestem mało "akwatyczna"). Choć z drugiej strony, motto do Eugeniusza Oniegina można by pożyczyć od Mickiewicza: Polały się łzy me czyste, rzęsiste… I nic dodawać nie trzeba – to najlepsze uzasadnienie tej ilości wody, zwłaszcza, że topiło się serce z lodu (głównego bohatera oczywiście). No i czymże byłby pojedynek Oniegina i Leńskiego bez tej wody? Śmierć Leńskiego na krze zamroziła widownię, zapadła cisza absolutna. Poruszyła mnie jeszcze bardzo scena pisania listu. Listu miłosnego Tatiany do Oniegina. I może jeszcze ta wyczerpująca emocjonalnie aria Gremina, w której wyśpiewuje on swoją miłość do żony Tatiany – tej, która w pierwszym akcie dostała uroczo wyśpiewanego "kosza" od Oniegina. Cóż mu pozostało na koniec? Wiadra łez.


Góra
Offline Profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Temat postu: Re: Dziekuję, czyli opera w Trzebini
PostWysłany: 23.12.2010 19:02 
Aletheio. Niezmiernie mi miło za to "pieknoduchostwo", natomiast "estetę" jeszcze jakoś zdierżę. Nie wiem, jak to jest w odbiorze u rastafarinina. Można wysnuć taki wniosek, że opery są dla pięknoduchów i estetów, tudzież dla pięknoduszek i etetek (kolejność nie zamierzona).
Wg Słownika języka polskiego, pięknoduch to: ktoś oderwany od rzeczywistości, przypisujący zbyt dużą wartość wzruszeniom estetycznym.
Nie zaprzeczam, chciałbym być takim wiecznym pięknoduchem, estetą nie za bardzo. Ani ascetą.

W trzebińskim Sokole mamy staro-nowego dyrektora. Trudno wyczuć - na ile on jest operowy, a na ile operetkowy.
Dowiedziałem się o tym z najnowszego numeru Przełomu. Nawet nie wiem, kiedy nowy burmistrz wręczył tę nominację panu byłemu staroście. Musiała to być dyskretna nominacja, bo oficjalnie nowy burmistrz zapowiedział cięcia na dyrektorskich stanowiskach.
"Nowy" dyrektor pragnie powołać Radę ds. Kultury. To będzie taka bis "rada", prawdopodobnie konkurencyjna do tej komisji ds. kultury w Radzie Miasta. Może i lepiej, bo przewodniczącym tej komisji w Radzie może zostać ktoś akulturalny. Albo już został. Jednakże "nowy" dyrektor obiecał "Wiedeńską krew" w letnim plenerze na tym wybiegu przed Zespołem Pałacowym w Mloszowej. Bo amfiteatr - to za dużo powiedziane.
Spektakl ten to chyba będzie operetką niejakiego Johanna Staussa, ale o tym nie napisano w tym wywiadzie Przełomu - wiec nie jestem pewien. Bo ostatnio dość operetkowo potraktowano taki trzebiński impresariat. I w zamian za ten impresariat mamy te transmisje z satelity w HD. Może i będzie telewizja TVT1 w 3D.

Wracając do "Eugeniusza Oniegina". Aletheio, jesteś wspaniałą recenzentką, z niedużą dozą krytyki z Twojej strony. Gdyby Przełom miał taką rubrykę "Kultura" (z wyższej półki), to mogłabyś taki dział śmiało redagować i recenzować. Bo dział "Historia" jest.
Ale nie mnie o tym decydować.


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
 Temat postu: Re: Dziekuję, czyli opera w Trzebini
PostWysłany: 23.12.2010 22:38 

Dołączenie: 25.2.2010 16:27
Posty: 94
hmm no wiem czy jest u mnie to "pięknoduchostwo" ale lubię dobrą i piękną muzykę!! Estetą też nie wiem czy tak mogę się nazwać!! Jedno jest pewne taka kultura w operze krakowskiej uduchawia mnie na pewno!! Pamiętam swoje pierwsze wyjście do opery w Poznaniu na "Parsifalu" było już już kilka dobrych lat temu może kilkanaście. Opera podobna do "Złota Renu" bo i dzieło Wagnera długie okrutnie chyba ponad 5 godzin, premiera, panie w wieczorowych sukniach , panowie w smokingach a ja w spodniach dresowych i adidasach!! Powiem tak przez 5 godzin czułem się jak kretyn na widowni. Ale obiecałem sobie po tym wieczorze że na pewno wrócę do opery bo jest piękna tylko w innym ubiorze:))) Jest to piękna muzyka, ten relaks i piękne głosy....
Z niecierpliwością czekam na Barona Cygańskiego w operze krakowskiej! A to już za tydzień:)))
Druid wspomniał o plenerach w Młoszowej. Na kilku tych spektaklach byłem, na pewno warto iść i zobaczyć bo przedstawienia plenerowe w Krakowie kosztują majątek. Byłem kilka lat temu na Halce na Skałkach Twardowskiego za bilet zapłaciłem fortunę a nagłośnienie było fatalne, widoczność taka że bez lornetki nic nie było widać. A z Młoszowej zapamiętałem Nabucco, oj pięknie było pięknie te konie żywe te petardy na koniec, można się było poczuć na w The Metropolitan:))
Wracając jeszcze do kantaty Orffa jest cudowna. Przegapiłem bilet do filharmonii ale może następnym razem Druid lub Aletheia mi podpowiedzą kiedy i gdzie ją grają.
Pozdrawiam i życzę Świąt przy pięknej muzyce naszych pięknych kolęd:))


Góra
Offline Profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Temat postu: Re: Dziekuję, czyli opera w Trzebini
PostWysłany: 28.12.2010 9:35 
Wagner kojarzy mi się z pewnym Adolfem i operacją "Walkiria". O ile sama Walkiria jest świetną operą, to wykonawcy "Walkirii" okazali się przedszkolakami w organizowaniu zamachu stanu. Zresztą w naszej byłej PRL-owskiej rzeczywistości Richard Wagner estymą specjalnie nie cieszył się. Prawdopodobnie z uwagi na te odnośniki do potęgi mitycznych Germanów. A porzecież Wagner był wspaniałym twórcą okresu romantyzmu.

Nabucco było wystawiane w młoszowskim plenerze w 2006 roku. Faktycznie, była tam scena z wjazdem konnych jeźdźców. Niektórzy upatrywali wśród tych "konnych" burmistrza Trzebini oraz starostę, a nawet pana Impresario. Jednakże nic z tych skojarzeń, bo tam byli prawdziwi wojownicy.
Spektakle operowe i operetkowe na tej łące za Pałacem dobrze się ogląda tak do połowy rzędów od sceny. Potem nawet lornetka nie pomaga, chyba że zamontowana na peryskopie. Pozostaje wejście na drzewo przy użyciu sprzętu wspinaczkowego albo wcześniejsze zajęcie miejsca na tej skarpie kolo figurki Matki Boskiej.

Na stronie trzebińskiego impresariatu jest dużo tekstowego jak i zdjęciowego materiału z wszystkich spektakli, oprócz ostatniej opery. Można o te plikowe materiały poprosić w trzebińskim MOKSiR.
Może rastafarininie poprosisz w Sokole o udostępnienie tegoż archiwum? Miałem adresy do linków Impresariatu, ale w ferworze przedświątecznym gdzieś te linki zagubiłem. Liczę na Twoją pomoc, jako prawdziwego melomana, a nie pięknoducha. Ale przeciw pięknemu duchowi nic nie mam.


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
 Temat postu: Re: Dziekuję, czyli opera w Trzebini
PostWysłany: 29.12.2010 17:38 

Dołączenie: 25.2.2010 16:27
Posty: 94
Druidzie będę się widział z taką znajomą co pracuje w MGOKSiR w Trzebini w najbliższy wykend to zapytam jej czy mają takie archiwalne materiały i czy możne je dostać. Jak coś się dowiem w tym temacie dam znać.
A byłem dziś w muzeum w Podziemiach Rynku w Krakowie. Rezerwacje robiłem prawie miesiąc temu, zamieszanie do wejścia ogromne, tłum miesza się i osoby z rezerwacją czekają razem z nie posiadającymi rezerwacji!! Zamieszanie koszmarne by wejść do kasy!! A samo muzeum trzeba samemu ocenić. Eksponatów nie ma za wiele bo to w końcu historia średniowiecznego Krakowa. Braki w eksponatach nadrabiane są prezentacjami multimedialnymi. Nie wszystko działa, co ciekawsze eksponaty nie działają!! Miałem okazje być i mam porównanie do Muzeum Powstania Warszawskiego, to Warszawskie muzeum bardziej mi się podobało. Wiele ciekawszych multimedialnych prezentacji jest w Warszawie. To Krakowskie co zdziwiło mnie jest bardzo duże, trzeba zarezerwować sporo czasu by wszystko przeczytać i zobaczyć. Pani z jajkami na samym początku jest bardzo zabawna. Ale by wszystko zrozumieć trzeba znać historie średniowiecza! W przeciwnym razie tylko się przejdzie i zobaczy. Mimo to miejsce godne zobaczenia, byle tylko wszystko działało:)


Góra
Offline Profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Temat postu: Re: Dziekuję, czyli opera w Trzebini
PostWysłany: 29.12.2010 22:05 
Temat operowy, a Ty z muzeum i z panią od jajek w średniowiecznej scenerii Krakowa. Więc masz to, na co zasłużyłeś.

W okresie panowania Kazimierza Wielkiego był tzw. bum budowlany i związany z tym ogromny popyt na kurze jajka. Bo białko z kurzych jaj było podstawowym składnikiem zaprawy murarskiej z wapna. Produktem odpadowym natomiast były żółtka z tychże jaj, i ówcześnie były bardzo tanio sprzedawane przez "baby" z dużych naczyń. Żółtka te nabierano warząchwią. Jako wtedy 100% ekologiczne, żółtka były bombą witaminową i super odżywczym produktem. Ówcześni mężczyźni z tego powodu odznaczali się niezwykłą tężyzną fizyczną oraz jurnością. Przykład dawał sam król Kazimierz Wielki, bo miał w posiadaniu niezliczoną ilość białogłów. Tak więc ten bum budowlany za Kazimierza Wielkiego oraz te odpadowe żółtka były początkiem Złotego Wieku w naszej historii, a zaczęło się od Krakowa.

Więc coś mi nie pasuje, rastafarininie, z tą "babą" z koszem jaj. Jajka wtedy w Krakowie to nalewano do naczyń, a nie kupowano na sztuki. A "chłopy" po tych żółtkach mieli prawdziwy głos operowy. Tylko, że Kazimierz Wielki budował zamki obronne, na opery nie miał czasu.

Twoja obietnica z plikami operowych spektakli b. impresariatu bardzo mnie zaciekawiła. Trochę wrzucę z mojego "archiwum" na forum Przełomu. Jest to korespondencja naszego Admina Piotra z panią dyrektor MGOSKSiR. Życzę sukcesów, rastafarininie.

Co do meritum, cytuję p. Ewę Jędrysik:
"Po likwidacji impresariatu przestaliśmy opłacać domenę impresariatu. Jeśli w ośrodku likwiduję jakiś dział, to również likwiduję nieuzasadnione koszty. Pan Wołoch od początku wzbraniał się przed tym, żeby strona impresariatu była połączona ze stroną MGOKSiR. Wszystkie dane są na serwerze i można je przenieść. Nie mam jednak do tego ludzi. Obawiam się także, że gdyby informacje i zdjęcia ze strony impresariatu znalazły się na stronie MGOKSiR-u, zostałabym posądzona o przywłaszczanie czyjegoś dorobku".
I kolejny cytat:
"Nikt w sprawie strony internetowej impresariatu do mnie nie dzwonił, nie pisał, nie przyszedł. Jeśli będzie zainteresowanie, zastanowię się, co dalej robić".


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
 Temat postu: Re: Dziekuję, czyli opera w Trzebini
PostWysłany: 30.12.2010 17:26 

Dołączenie: 25.2.2010 16:27
Posty: 94
Druidze aleś mnie zrugał z tym muzeum :))) ale to też dział kultury więc chyba można było co nie co napisać o pani z jajkami:))) Wiesz ja wiedziałem o tych jajkach dodawanych do zapraw murarskich, ale ta pani na projektorze jest bardzo zabawna. Dziękuje jednak za przypomnienie i małą lekcję historii.
Co do mojej obietnicy to myślę że w sobotę dowiem się czy coś w tym temacie da się zrobić. Jeśli coś się dowiem na pewno dam znać.


Góra
Offline Profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Temat postu: Re: Dziekuję, czyli opera w Trzebini
PostWysłany: 30.12.2010 18:37 
Awatar użytkownika

Dołączenie: 23.10.2007 20:58
Posty: 1078
Miejscowość: Trzebinia
Pochwały: 184
Rastafarinim - jak długo czekałaś w kolejce po bilet mając rezerwację poprzez internet i ile według Ciebie stali w kolejce osoby bez rezerwacji. Wybieram się do tego muzeum i nie wiem czy warto robić tą rezerwację. Z góry dzięki za odpowiedź.


Góra
Offline Profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Temat postu: Re: Dziekuję, czyli opera w Trzebini
PostWysłany: 30.12.2010 19:47 

Dołączenie: 25.2.2010 16:27
Posty: 94
Witku czekaliśmy nie całe 30 minut przed drzwiami do wejścia a potem jeszcze do kasy jakieś 10 minut. Zaznaczę że mroźno jest ostatnio i trzeba stać na mrozie. W jednej kolejce stoją osoby mające rezerwacje jak i jej nie posiadające. Ochroniarz otwiera drzwi i wpuszcza ile chce osób i nie pyta o rezerwacje wcale. Na zewnątrz też jest tablica i pisze na niej ile osób może wejść bez rezerwacji. Może większy problem jest jak się trafi na grupy zorganizowane. Na tej stronie możesz zarezerwować bilet http://www.mhk.pl/oddzialy/podziemia_rynku na dogodną godzinę. Będziesz miał pewność że wejdziesz i nie zrobisz sobie wycieczki bez osiągnięcia celu. Czas przejścia około 2 godzin tak na spokojnie nie spiesząc się. W 2011 roku mają oddać do zwiedzania więcej ale dokładnie kiedy nie wiem. Bilet kosztuje 13 zł. Miłego zwiedzania i napisz jak ci się podobało:))


Góra
Offline Profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Temat postu: Re: Dziekuję, czyli opera w Trzebini
PostWysłany: 30.12.2010 21:02 
Jak będzie wiosenniej, to odwiedzę to Muzeum pod płytą Rynku w Krakowie.
Rastafarininie, z tym "zruganiem" to przesoliłeś. Jak bym śmiał? Uważam, że jesteś dużo lepszym historykiem ode mnie.
Zapomniałem dodać, iż drugi składnik tej średniowiecznej zaprawy to bycza krew (egri bikaver od braci Węgrów). Oczywiście w tym przypadku produktem odpadowym było mięso wołowe. I właśnie te żółtka z jaj kurzych oraz mięso wołowe dawało tę tężyznę fizyczną ówczesnym mężczyznom jak i królowi Kazimierzowi Wielkiemu. Król Kazimierz rozpustnikiem był Wielkim, toteż został za to zbesztany przez kanonika Baryczkę.
I tu już jest temat na libretto do opery z wodą i lodem w tle - jak w Eugeniuszu Onieginie. Bo król Kazimierz w "operowym stylu" kazał utopić kanonika w przerębli lodowej w Wiśle. I tak też uczyniono. Potem już nikt nie odważył się na jawną krytykę króla "rozpustnika", jedynie zaliczył pokutę. Pokuta ta - to zbudowanie kilka murowanych kościołów, na co zresztą Kazimierz ochoczo przystał. I tak dzięki królewskiej rozpuście przybyło nam w Krakowie zabytkowych kościołów. Bo oper naówczas nie znano, toteż nie budowano takich obiektów - jakie mamy obecnie na Lubicz 48.

Co do linków dot. trzebińsko-młoszowskich oper, to czekam z niecierpliwością.


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
 Temat postu: Re: Dziekuję, czyli opera w Trzebini
PostWysłany: 1.1.2011 21:51 

Dołączenie: 25.2.2010 16:27
Posty: 94
Drudzie zaczerpnąłem troszkę informacji w wiadomym nam temacie. Trzebiński impresariat już nie istnieje został rozwiązany (tego nie wiedziałem). Strona www.impresariat.trzebinia.pl tej instytucji została zlikwidowana i linki które na tej strony były też zostały automatycznie zlikwidowane. Podobno jest jakaś płytka CD w MOKSiR z zapisem wydarzeń operowych, ale szczegóły będą mi znane dopiero za jakiś czas. Dowiem się czy jest możliwość zdobycia takiego materiału na płytce CD. Jak uzyskam więcej informacji dam znać:)
A nawiązując do tematu głównego czyli oper to pochwale się że byłem wczoraj na "Baronie Cygańskim" w Operze Krakowskiej. Przyjemna lekka operetka Straussa. Myślałem że będą same walce a tu niespodzianka piękny czardasz się pojawił. Zdecydowanie wole dramat opery, ale tą operetkę jako lekką i przyjemną polecam melomanom i pięknoduchom:) Piękny głos Safii budził zachwyt wydaje mi się że przyćmił nawet głoś Sandora. Całą scenografia dość uboga ale ładne kostiumy też dość skromne. Moje ucho dźwięków nie czystych nie wychwyca więc muzyka ładna. No i na koniec Marsz Radetzkiego niczym zakończenie koncertu Noworocznego z Wiednia:))


Góra
Offline Profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty z poprzednich:  Sortuj według  
Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 36 posty(ów) ]  Idź do strony Poprzednia  1, 2, 3  Następna

Wszystkie czasy w strefie UTC (czas letni)


Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 7 gości


Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum
Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum
Nie możesz edytować swoich postów na tym forum
Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum
Nie możesz dodawać załączników na tym forum

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
Theme created StylerBB.net & kodeki
Profesjonalne polskie tłumaczenie phpBB3