Nie masz konta? Zarejestruj się

Przełom Online

WYGIEŁZÓW. Poczuli się jak w średniowieczu

08.08.2010 11:07 | 0 komentarzy | 4 823 odsłony | red
Ponad 1300 osób odwiedziło zamek Lipowiec podczas sobotniego Pikniku rycerskiego i łuczniczego.
0
WYGIEŁZÓW. Poczuli się jak w średniowieczu
Podczas pikniku nie mogło zabraknąć pokazów walk rycerskich
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Ponad 1300 osób odwiedziło zamek Lipowiec podczas sobotniego Pikniku rycerskiego i łuczniczego.

Chociaż organizatorzy przyjęli w tym roku nieco inną, nie turniejową formułę imprezy, chętnych by zawitać na zamczysko w Lipowcu nie zabrakło.

Halina i Jan Piputa z Zagórza wybrali się z wnuczkiem Stefanem.
- Na co dzień mieszka w Warszawie. Przyjechał do na specjalnie na dzisiejsze pokazy. Bardzo mu się podobają rycerze. W tym roku był z tatą na inscenizacji bitwy pod Grunwaldem – mówi pani Halina.

Bartek Bańka z Sosnowca o pikniku dowiedział się z jednej ze stron internetowych.
- Korzystamy z wakacji i odwiedzamy najciekawsze zakątki tej części kraju. Na Lipowcu jestem po raz pierwszy. Jestem pod wrażeniem tego miejsca – nie ukrywa Bartek Bańka.

Sporym zainteresowaniem cieszyły się zabawy dla publiczności. Każdy z uczestników mógł chociaż przez chwilę poczuć się jak w średniowieczu.
- To świetna zabawa. Szczególnie jak się wygrywa - śmieje się Kamil Kula z Libiąża, zwycięzca konkursu rzutu włócznią. - Nigdy tego wcześniej nie robiłem. W domu co najwyżej strzelałem z łuku. Może stąd ta celność.

Podczas sobotniej imprezy nie mogło rzecz jasna zabraknąć pokazów walk rycerskich. Chociaż w porównaniu z poprzednimi latami było ich niewiele, emocji nie brakowało.

W tym roku na zamku pojawili się członkowie Krakowskiej Chorągwi Rycerskiej był to dla nich debiut w tym jednym z najważniejszych wydarzeń kulturalnych w powiecie chrzanowskim.

Magdalena Żurek z krakowskiego bractwa przyznaje, że wizerunek rycerza jest dosyć mocno wyidealizowany.
- Wielu z nich najchętniej napadło na wioski, gwałciło, rabowało i przesiadywało w knajpach – mówi Magda.

Wojciech Dudek, do czterech lat związany z Krakowską Chorągwią Rycerską, zapewnia, że razem z kolegami przejmują wyłącznie pozytywne cechy średniowiecznych wojów.
- Staramy się być w codziennym życiu dobrymi ludźmi – podkreśla Wojtek.
(MK) 

ZOBACZ TAKŻE

GALERIA ZDJĘĆ Z PIKNIKU RYCERSKIEGO