Chrzanów
Pielgrzymi z Chrzanowa doszli do Częstochowy. Pokonali ponad 100 kilometrów
Trasa pielgrzymki wiodła m.in. przez Bukowno i Myszków. Pielgrzymów na Jasnej Górze przywitali pochodzący z Libiąża biskup Jan Zając oraz metropolita krakowski arcybiskup Marek Jędraszewski. Wejście na teren sanktuarium to bardzo radosny moment dla pątników. W tym roku pogoda był dla nich łaskawa. Nie było tez problemu z prowiantem. Codziennie o jednej porze wszyscy idący do Częstochowy mieli choćby zapewniony obiad. Na ciężarówce wiozącej bagaże dostępna była woda.
Pod wałami Jasnej Góry pielgrzymi uczestniczyli we mszy świętej. Do Chrzanowa wrócili autokarami. Przypomnimy, że w tym roku na szlak w grupie chrzanowskiej wybrało się 360 osób. Najmłodsi pielgrzymi byli wiezieni w wózkach przez mamy. Najstarsi mieli ponad 70 lat.
Sierpień to w Częstochowie czas największego ruchu pielgrzymkowego, szczególnie przed i w czasie Święta Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny (15 sierpnia) oraz Święta Matki Bożej Częstochowskiej (26 sierpnia). W sumie w tygodniu poprzedzającym poniedziałkowe święto, a więc od 8 do 14 sierpnia, dotrze tam ponad 40 diecezjalnych pielgrzymek i wiele mniejszych.
Komentarze
3 komentarzy
Widzę po komentarzach, że pomimo wyprowadzeniu sztandaru Lenin wiecznie żywy !
ZUS powinien sprawdzić uczestników pielgrzymek. pewnie by do kasy wróciło kilkaset tysięcy od inwalidów / rencistów..
Ostatnio arcybiskup Marek Jędraszewski jakby przeszedł duchową przemianę, jakby uspokoił się nieco, jakby stał się bardzie otwarty, media mniej się nim rozpisują i dopiero dzisiaj sobie o tym wspaniałym przywódcy duchowym przypomniały. Trudno uwierzyć, wita barwny tłum pątników przybyłych z Chrzanowa na Jasną Górę, uśmiecha się, słodycz się z niego wylewa. Nie dajmy się zwieść, arcybiskup poglądów nie zmienił, został nieco przez Watykan zdyscyplinowany, niedługo wszystko wróci do normy.