Chrzanów
Dwa zabite psy, dwóch oskarżonych, jeden proces
Było lato 2020 roku. Sylwia szykowała się do dużej życiowej zmiany - wyprowadzki do Niemiec. Zanim wyemigrowała tam z mężem, chciała jeszcze odwiedzić siostrę, w Częstochowie. Swego ukochanego psiaka - Mailo, zostawiła u mamy, na ogródku działkowym w Chrzanowie. Miała po niego wkrótce wrócić i wyruszyć z nim do Niemiec. Tak się nie stało. Podczas nieobecności Sylwii psiak stracił życie.
W minionym tygodniu w chrzanowskim sądzie atmosfera na sądowym korytarzu, tuż przed rozprawą, gęstnieje. Zjawiła się Sylwia, jej babcia, a także - Zbigniew. Jeden z dwóch oskarżonych. Bliski znajomy jej mamy, który zajmował się działką w kompleksie ogródków działkowych. Tych w rejonie ulicy Wodzińskiej. Drugi z oskarżonych - Adam, bliski znajomy babci - nie stawił się na rozprawę.
Sylwia jest w trudnej sytuacji. Przyjęła rolę oskarżyciela posiłkowego w procesie, w którym na ławie oskarżonych zasiedli dwaj mężczyźni dość blisko związani z rodziną. A jednocześnie ci, których ona - jako oskarżyciel posiłkowy w procesie - obwinia o zabicie dwóch psów - Mailo i Almy. Pierwszy to pies Sylwii. Drugi - pies babci - Grażyny. Oba miały po kilkanaście lat.
Pewnego sierpniowego dnia Zbigniew i Adam wypili parę piw. Dyskutowali o psach. O tym, że są już stare. O tym, że trzeba je karmić, a one przecież już słabną i męczą się. Więc może trzeba je dobić. Alkohol zaszumiał w głowie i stało się.
- Przyznaję się, że zabiłem Almę - powiedział przed sądem Zbigniew.
Dwa razy uderzył ją obuchem siekiery w głowę. A gdy zdechła, zakopał. I poszedł spać.
Cała relacja z rozprawy w chrzanowskim sądzie w aktualnym 42. numerze „Przełomu"
Komentarze
7 komentarzy
Nie można ubić w gospodarstwie a czy można ubić w ubojni? prawo chyba o tym milczy!
W polskim prawie nie ma zakazów spożywania psiny czy kociny,jest zakaz uboju tych zwierząt,smakoszom pozostaje wyjazd za granicę.....
Nie bardzo widzę związek między tymi dwiema sprawami. O tych praktykach w Szwajcarii nie wiedziałem. Ludzie jedzą już wszystko i to w dodatku wcale nie z głodu. Idziemy w złym kierunku.
A co można powiedzieć o Szwajcarach? też obuchem w łeb i do ziemi? https://www.newsweek.pl/swiat/szwajcarzy-tradycyjnie-jedza-koty-i-psy-newsweekpl/9lfl8fq/
Obydwu patoli obuchem w łeb i do ziemi.
@yasiek artykuł za free..
Kurde, przelom.pl, ogarnijcie się. Jak nie spam w komentarzach przez boty wstawiony to conocne przerwy i błędy. Informatykom płaci się twardą walutą, a nie bananami czy fistaszkami!