Chrzanów
Chrzanowscy policjanci namierzyli uchodźców z Afganistanu i Iranu
Cudzoziemcy zostali zatrzymani w związku z tym, że ich pobyt na terytorium RP był niezgodny z przepisami dotyczącymi warunków wjazdu i pobytu w Polsce. Afgańczycy i Iranka przebywali na terytorium RP bez ważnych dokumentów podróży oraz bez ważnej wizy lub innego ważnego dokumentu uprawniającego ich do wjazdu na to terytorium i pobytu na nim. Ponadto nielegalnie - podstępem - przekroczyli granicę państwową wbrew obowiązującym przepisom ze Słowacji do Polski, ukryci w naczepie tureckiego TIRa.
Z powodu zagrożenia epidemiologicznego zatrzymanym cudzoziemcom wykonano testy na obecność COVID-19 - wyniki negatywne.
Rodzina z trójką dzieci z Afganistanu wyjechała około 20 dni temu, przekraczając legalnie granicę afgańsko - pakistańską. Następnie, na podstawie posiadanych krótkoterminowych wiz, udali się do Rumunii. Potem, już nielegalnie chcieli zorganizować przerzut do Belgii, gdzie ojciec rodziny miał dostać pracę. Ucieczka z Afganistanu spowodowana była obawą o prześladowanie i życie, po przejęciu władzy przez talibów, a także w celu poprawy swojej sytuacji ekonomicznej i bytowej w krajach Europy Zachodniej.
18-letni Afgańczyk wyjechał z kraju około pół roku temu, w obawie przed represjami ze strony talibów. Z pomocą przemytników nielegalnie pokonywał granice państw - począwszy od Afganistanu i Pakistanu, przez Iran, Turcję, Bułgarię i Serbię, docierając do Rumunii.
Z kolei 31-letnia obywatelka Iranu wyjechała ze swojego kraju do Turcji około 3 lata temu. Stamtąd, dzięki pomocy przemytnika udała się przez Grecję i Macedonię do Serbii, skąd przedostała się do Bośni. Jednak ze względu na problemy z organizacja dalszej podróży, wróciła ponownie do Serbii. Tam w ośrodku dla uchodźców przebywała około 1,5 roku.
W Rumunii cała siódemka cudzoziemców przy pomocy opłaconego przemytnika, po przecięciu linek zabezpieczających weszła do naczepy, którą rzekomo mieli dostać się do Niemiec, a poprzez Węgry i Słowację dotarli do Polski.
Wobec rodziny Afgańczyków zastosowano środek detencyjny, w postaci zgłaszania się w każdy drugi wtorek miesiąca do Komendanta Placówki SG w Zakopanem.
Obywatelka Iranu oraz obywatel Afganistanu nie posiadali żadnych dokumentów podróży, nielegalnie przekroczyli granicę państwa, nie posiadali na terenie kraju rodziny oraz miejsca pobytu oraz nie posiadali wystarczających środków pieniężnych celem wpłaty odpowiedniego zabezpieczenia, a zatem istnieje ryzyko ich ucieczki. Cudzoziemcy zostali umieszczeni w strzeżonych ośrodkach dla cudzoziemców na okres 3 miesięcy.
Natomiast kierowca pojazdu ciężarowego po przesłuchaniu w charakterze świadka został zwolniony - informuje straż graniczna.
Komentarze
14 komentarzy
@kierowca PKN. Przecież mogli zostać sobie w Rumunii,ale oni pragnęli zarabiać w Jeuro. Nieprawdaż?
"Ciapaci", "lewactwo" - oto odwaga trolla wyklętego, który boi się pisać pod nazwiskiem. Swoim. Jesteś tchórzem.
Komentarz został usunięty z powodu złamania regulaminu.
Co czuję? Smród zwęglonych ciał ludzi, którzy zginęli w zamachach z rąk ciapatych.
@ Makariusz a mógłbyś na chwile zamknąć oczy i wejść w "buty" tych ludzi? Opisz co czujesz.
To nie jest wiedza tajemna, że oczekują tylko jałmużny, zobacz ilu ściągnęła Francja czy Niemcy i ilu z nich pracuje. Nikt nie zabrania Ci ich zabrać do domu, podpisz zobowiązanie, przyjmij jakąś rodzinę i wspomóż. Inną sprawą jest fakt, że ich Polska nie interesuje, oni tylko chcą wejść na teren UE. Polska powinna im pomóc, podstawić autokary i podrzucić pod granicę niemiecką.
A propos, szacunek dla młodszego chorążego straży granicznej (na zdjęciu), zachowuje się godnie - jak człowiek.