KEEZA Klasa okręgowa - Chrzanów

Zgoda Byczyna - LKS Żarki 0-0

Byczyna: Ryszka - Siewniak, Żuraw, Pluta, Smreczak (80. Przebindowski), Gocyk, Zieliński, Balon, Szczurek, Bartyzel, Jaromin
Żarki: Madeja - Szafran, Jesionowski, Szczepina, Przebinda (59. Kosowski), Wierzba, Kurzak, Ondrejko, Ślósarz (46. Wiśniewski), Cygan, Patyk

Gracze Żarek przed ostatnią kolejką mieli dwa punkty przewagi nad Halniakiem. Musieli przynajmniej zremisować, by być pewnym utrzymania. Degradacja spotkałaby ich przy porażce w Byczynie oraz wygranej Halniaka z Gromcem.

Cel piłkarze Żarek osiągnęli. Środowy mecz nie obfitował w sytuacje podbramkowe. Krzysztof Bartyzel oddał groźny strzał na bramkę gości, a Bartłomiej Kurzak z wolnego zatrudnił bramkarza miejscowych. Jednak te uderzenia nie przyniosły zmiany wyniku. Obie ekipy nie forsowały potem tempa.

Po meczu okazało się, że Gromiec wygrał z Halniakiem, ale to miało już drugorzędne znaczenie.

- Przyjechaliśmy tylko w 13 zawodników. Osiągnęliśmy zasłużony remis. Szkoda, że w tym sezonie do ostatniej kolejki ważyły się nasze losy. Po dość dobrej jesieni wiosną punktowaliśmy rzadziej. Ciągle jacyś zawodnicy wypadali ze składu z powodu pracy albo kontuzji - skomentował po końcowym gwizdku Mateusz Mrózek, trener Żarek.

Obejrzyjcie zdjęcia z tego meczu.

Halniak Maków Podhalański - Nadwiślanin Gromiec 0-1