Zalas
Auto dachowało. W środku nikogo nie było
W poniedziałek późnym wieczorem na drodze z Zalasu do Sanki kierowca audi prawdopodobnie wpadł w poślizg. Wydostał się z auta i uciekł. Nie wiadomo czy ktoś z nim jechał.
Strażacy z Tenczynka zostali wezwani do zdarzenia przed godz. 22.
- Dotarliśmy jako pierwszy zastęp, ale ani w samochodzie, ani w pobliżu nie znaleźliśmy nikogo - mówi Jacek Kłeczek z OSP Tenczynek.
Wkrótce na miejsce przybyły także jednostki OSP z Zalasu i Sanki, a także policja. Zabezpieczono miejsce zdarzenia i rozpoczęto poszukiwania. W samochodzie leżały m.in. butelki po alkoholu.
Jak poinformowała Justyna Fil z KPP w Krakowie, nie udało się nikogo odnaleźć. Nie wiadomo więc czy kierowca podróżował sam czy z pasażerami. Samochód został odholowany, a policja szuka jego właściciela.
Komentarze
6 komentarzy
Auto widmo brak kierowcy. Może kierowca w szoku odszedł od samochodu i leży gdzieś.
pijany K.I.T.T. ?
Auto autonomiczne... Właściciel śpi pijany a auto samo jeździ po wiosce... XXI wiek nie?
A mnie zastanawia to zdanie cyt. " Nie wiadomo czy ktoś z nim jechał " hmmmm tz. co? sztuczna inteligencja spełnia się sen przyszłości filmowej ? :) Pani Ewo ja tej nocy ze strachu nie zasnę .
@Stanley65 nie ma co oczekiwać za 5zł. Zresztą tutaj artykuły czytasz za darmo, nie oczekuj że każdy artykuł będzie rodem z Newsweeka. Po za tym o czym tutaj pisać, bród smród i.. Więc takie atrakcje dziennikarskie jak to wydarzenie czy jakiś nielegalny parking przy drodze to tematy na 1sze strony.
Jeżeli w tytule ,,auto dachowało" to raczej autonomiczne. Kierowca uciekł? Dlaczego, jeżeli auto samo dachowało? Poziom polskiego dziennikarstwa motoryzacyjnego (dotyczy również motoryzacyjnej części,,Przełomu") jest żenujący. Auto dachowało, auto wypadło z drogi, auto wjechało do stawu, auto uderzyło w drzewo etc. Przodujemy wybitnie w autach autonomicznych tak w Europie, jak również na świecie