Nie masz konta? Zarejestruj się

Ludzie

Zbuntowana Helena w kapelusiku

01.10.2008 11:58 | 1 komentarz | 3 229 odsłony | red
- Kochała historię i dzieci, które uczyła. Nosiła gustowny kapelusik. To był jej znak rozpoznawczy. Była nauczycielką z powołania - Danuta Suwała, prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego, wspomina zmarłą przed laty koleżankę, Helenę Kulę.
1
Zbuntowana Helena w kapelusiku
Helena Kula (1897 – 1970)
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

- Kochała historię i dzieci, które uczyła. Nosiła gustowny kapelusik. To był jej znak rozpoznawczy. Była nauczycielką z powołania - Danuta Suwała, prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego, wspomina zmarłą przed laty koleżankę, Helenę Kulę.
Urodziła się w Wadowicach, w rodzinie inteligentów. W 1917 roku, po maturze, otrzymała pierwszą posadę tymczasowej nauczycielki w Szczakowej.
Rok później przeniesiono ją do szkoły męskiej w Chrzanowie. Stamtąd - do Sierszy, gdzie pracowała do roku 40. Wtedy wraz z mężem trafiła do aresztu za nielegalne nauczanie.
- Wypuścili ją po czterech tygodniach, tylko dlatego, że nie miała komu powierzyć opieki nad dwoma małymi synami. Męża przewieźli z chrzanowskiego komisariatu do obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu. Tam zmarł. Helena bardzo to przeżyła i długo nie mogła się pozbierać – Danuta Suwała przerzuca karty księgi pamiątkowej zmarłych nauczycieli.
- Długo ją szykanowano. W domu, jeszcze z mężem Franciszkiem, prowadzili tajne lekcje w zakresie pierwszej klasy gimnazjum. Rozpowszechniali też wiadomości radiowe i kolportowali tajne gazetki. W 1944 r. Helena uczyła w szkole podstawowej w Krystynowie, po dwóch miesiącach przeniesiono ją do Sierszy, a nieco później do Bobrka, gdzie została do końca okupacji. W latach 50. została kierownikiem sierszańskiej podstawówki. Podczas okupacji budynek szkolny zamieniono w urząd gminy. Sale szkolne przedzielono murami, sprzęt porozrzucano po wsi, gdzie mieszkali urzędnicy niemieccy – prezes Suwała czyta krótką biografię Heleny Kuli.
- Poznałyśmy się w szkole w Balinie. Była już wtedy sędziwą nauczycielką i niedługo potem przeszła na emeryturę. Zawsze była uśmiechnięta, chętnie służyła radą młodszym, niedoświadczonym koleżankom. Zapomiętałam, że nosiła gustowny kapelusik. To był taki jej znak rozpoznawczy. Na starsze lata przeprowadziła się do Chrzanowa i zamieszkała w bloku koło mnie. Spotykałyśmy się bardzo często. Często wspominała stare czasy, gdy narażała życie, ucząc młodzież po kryjomu na tajnych kompletach. Była dumna, że mimo wszystko udało jej się zrobić coś dobrego, niezależnie od zakazów okupantów. Gdy zdrowie odmówiło jej posłuszeństwa, mój syn, wraz z innymi dziećmi, pomagał jej robić zakupy w ramach akcji „niewidzialna ręka” – wspomina pani Danuta.
Helenę Kulę odznaczono Medalem Dziesięciolecia, Brązowym Medalem za Długoletnią Służbę, dyplomem uznania za 25-letnią pracę w Ludowej Ojczyźnie – Wydział Oświaty i Kultury, dyplomem za 50-letnią pracę pedagogiczną i związkową w ZNP, dyplomem uznania za pracę społeczną w ZNP, Złotym Odznaczeniem ZNP.
(MB)

Przełom nr 40 (856) 1.10.2008